Największy producent wstrzymuje dostawy oleju. Ceny pójdą w górę
Indonezja, największy na świecie producent oleju palmowego, od czwartku nie będzie realizowała jego dostaw. To wynik rządowego zakazu i trwających od miesięcy braków na rodzimym rynku. Wśród przyczyn wojna w Ukrainie.
Joko Widodo, prezydent tego azjatyckiego kraju wezwał wytwórców, by bezzwłocznie dostarczyli oleju do gotowania Indonezyjczykom. Jak zapowiedział, dopiero wówczas zniesie obowiązujący od czwartku całkowity zakaz eksportu.
![kas, olej rzepakowy, krajowa administracja skarbowa](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/65/12934/1/rzepak_karuzela_fot._kas,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Kolejna karuzela kręcona na oleju rzepakowym. Straty państwa idą w miliony
Przywódca stwierdził, że fakt, że mieszkańcy tego bogatego w olej palmowy kraju od czterech miesięcy borykają się z jego niedoborami zakrawa na ironię.
Światowe ceny surowca, stosowanego m.in. przy produkcji żywności i kosmetyków, wzrosły w porównaniu z końcem 2021 r. o ponad połowę.
Przyczyną była niepewność związana z dostawami oleju słonecznikowego z Ukrainy i Rosji oraz suszą, która uderzyła w produkcję oleju sojowego w Ameryce Południowej.
Zachęciło to indonezyjskich wytwórców oleju palmowego do zwiększenia eksportu, a to z kolei doprowadziło do braków na rodzimym rynku.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś