Żywność nieznacznie podrożeje. A zboża ciągle będą tanie
Wzrost cen żywności w 2017 roku będzie umiarkowany, ale ze względu na duży udział w koszyku inflacyjnym, żywność będzie głównym czynnikiem zwiększającym inflację w gospodarce - wynika z miesięcznego raportu IERiGŻ.
"Rośnie dynamika cen detalicznych żywności, po wielu miesiącach jej relatywnego tanienia. Wzrostowi stawek sprzyja poprawa sytuacji na rynku pracy i wyższe dochody konsumentów. Znacznie niższa dynamika sprzedaży żywności niż sprzedaży ogółem wskazuje jednak, że wzrost cen detalicznych żywności w 2017 r. może być umiarkowany, aczkolwiek obecnie żywność jest głównym czynnikiem zwiększającym inflację, ze względu na jej wysoki udział w koszyku wydatków gospodarstw domowych" - czytamy w dokumencie.
Konkurencja rośnie, a ceny żywności podlegają znaczącym wahaniom
W ocenie Instytutu, rosnące ceny surowców, zwłaszcza energetycznych, oraz wyższe koszty produkcji nawozów, zwłaszcza azotowych, będą stymulować wzrost cen środków produkcji, mimo ograniczonego popytu spowodowanego niższymi cenami większości podstawowych surowców rolniczych, w tym zwłaszcza zbóż i pozostałych surowców roślinnych.
"W tej sytuacji spodziewać się można umiarkowanego wzrostu cen środków produkcji, mimo wiosennego ożywienia popytu i rozpoczęcia nowego sezonu wegetacyjnego" - napisano.
Z raportu wynika, że utrzymują się niskie ceny zbóż. "Rekordowe zapasy oraz coraz wyższe szacunki światowych zbiorów w sezonie 2016/17, przy braku większych zagrożeń dla nowych zbiorów utrzymują ceny zbóż na niskim poziomie, także na rynku krajowym. Zwłaszcza, że maleje opłacalność eksportu oraz podaż, głównie pszenicy, ze zbiorów 2016" - napisano.
"Przełomu cenowego jednak nie będzie do nowych zbiorów, mimo obserwowanego w ostatnich tygodniach wzrostu krajowych cen zbóż" - dodali eksperci.
W najbliższych miesiącach można spodziewać się zbliżonych rynkowych uwarunkowań produkcji rolniczej. "Sprzyjać temu powinny rosnące wraz z poprawą sytuacji dochodowej konsumentów ceny detaliczne żywności, poprawa koniunktury na światowych rynkach surowcowych, a także sezonowe spadki podaży większości produktów roślinnych i możliwe sezonowe wzrosty cen skupu trzody chlewnej i drobiu" - dodano.