Zmarł Michał zaatakowany przez byka
Obrażenia, jakich doznał 24-letni Michał w wyniku ataku rozjuszonego byka okazały się, niestety, śmiertelne. Młody mężczyzna nie doczekał transportu do specjalistycznej kliniki, na co prowadzono zbiórkę pieniędzy.
Historię Michała z Korytnicy w woj. świętokrzyskim opisywaliśmy w połowie lipca. Został zaatakowany przez byka i doznał ciężkich obrażeń, m.in. złamania podstawy czaszki, przerwania ciągłości aorty, zmiażdżenia płuc.
Michał jest w śpiączce po ataku byka. Każdy może pomóc
Został wprowadzony w stan śpiączki. Rodzina i przyjaciele organizowali dla niego pobyt w klinice, która miała mu pomóc wybudzić się i zapewnić rehabilitację, aby mógł wrócić do pełnej sprawności i normalnego życia. Na to oczywiście potrzebne były pieniądze, stąd zainicjowana zbiórka (zebrano blisko 150 tys. zł).
Niestety, 24-latek nie doczekał przewozu do takiego ośrodka, choć na 16 sierpnia był już wyznaczony termin.
O śmierci młodego mężczyzny powiadomiła Fundacja Jesteśmy Blisko.
„Jego organizm walczył z obrażeniami po poturbowaniu przez byka, ale pokonało Go zapalenie płuc i szybko rozwijająca się infekcja. Michała nie ma już z nami, dziś zmarł, choć jeszcze niedawno pokazywał, jak bardzo jest silny. Został przeniesiony z OIOM-u na oddział neurochirurgii. Reagował na kontakt z bliskimi, otwierał oczy i wodził za nimi wzrokiem. Może chciał się w ten sposób pożegnać...?" - czytamy we wpisie.