Wypadek przy hodowli ryb? Z wody wystawały tylko nogi mężczyzny
Nie udało się uratować mężczyzny, który wpadł do wkopanego w ziemię zbiornika z wodą. Do tragicznego zdarzenia doszło na jednej z posesji w Raciborzu (woj. śląskie).
- Dostaliśmy zgłoszenie, że mężczyzna wpadł do 1000-litrowego zbiornika typu mauzer, który był wpuszczony w grunt i miał obciętą górną część - powiedział w rozmowie z portalem Wp.pl bryg. Roland Kotula ze straży pożarnej w Raciborzu.
Alarm podnieśli świadkowie, którzy zauważyli nogi mężczyzny wystające z wody. Wyciągnęli poszkodowanego, a na pomoc przybyli ratownicy medyczni i strażacy, którzy przejęli resuscytację 61-latka. - Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie, niestety, zmarł. Będziemy badać okoliczności wypadku i wyjaśniać przyczynę śmierci - zaznaczył nadkom. Mirosław Szymański z policji w Raciborzu.
Według informacji Wp.pl, na posesji znajdowało się więcej pojemników, ale tylko ten był w całości wypełniony wodą. Ze wstępnych ustaleń miało wynikać, że mężczyzna zajmował się hodowlą ryb.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl