Wilki zaatakowały. Rolnik stracił zwierzęta

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
04-10-2021,18:30 Aktualizacja: 04-10-2021,18:30
A A A

Burmistrz gminy miejsko-wiejskiej Lututów (pow. wieruszowski, woj. łódzkie) ostrzegł w komunikacie mieszkańców przed wilkami. W jednym z gospodarstw drapieżniki zaatakowały zwierzęta.

- Jeden z rolników z miejscowości Kłoniczki zgłosił fakt zagryzienia bydła przez watahę wilków. Jedna sztuka została rzeczywiście zagryziona, a pozostałe poszarpane przez wilki - potwierdził w rozmowie z Radiem Ziemi Wieluńskiej Marek Pikuła, burmistrz Lututowa.

wilk, ochrona, odstrzał wilków

Chcą odstrzelić znajdujące się pod ochroną wilki

Decyzja o odstrzale wilków nie jest właściwym krokiem. Niestety, za Odrą zbyt często sięga się po takie rozwiązania w przypadku dużych drapieżników - mówi Iga Głażewska dyrektorka Humane Society International (HSI) w Polsce,...

W związku z atakiem samorządowiec wystosował komunikat do mieszkańców, ostrzegający, że drapieżniki pojawiły się na tym terenie.

- Myślę, że komunikat dotrze do sąsiednich gmin, bo problem pojawia się coraz częściej. I dlatego taka moja osobista prośba, aby zachować szczególną ostrożność. Apeluję do mieszkańców o nadzór nad zwierzętami gospodarskimi i unikanie spacerów po lesie oraz w okolicach terenów leśnych. Radzę również, aby w przypadku kontaktu z wilkiem lub wilkami, spokojnie oddalić się. Pod żadnym pozorem nie wolno iść za wilkiem oraz zbliżać się do młodych wilcząt - powiedział burmistrz.

Problemy z wilkami mają także hodowcy z Podkarpacia. Jak powiedział ostatnio gość Radia Rzeszów Antoni Pomykała, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie, najwięcej szkód w tym roku (za które odpowiada Skarb Państwa) - na blisko 130 tysięcy złotych - spowodowały spośród dzikich zwierząt właśnie te drapieżniki.

- Zjadają psy, owce, kozy i bydło. Ta populacja rozrasta się. Na Podkarpaciu jest ich około tysiąca, najwięcej w Polsce - stwierdził Pomykała.
 

Poleć
Udostępnij