Wilk jest i pozostanie gatunkiem ściśle chronionym

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Alfred Kyc PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
10-03-2021,9:20 Aktualizacja: 10-03-2021,9:25
A A A

W związku z licznymi zapytaniami dotyczącymi decyzji zezwalającej na odstrzał do trzech wilków na Podkarpaciu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska dementuje wszelkie doniesienia o planowaniu wyłączenia wilka spod ochrony gatunkowej.

- Wilk jest i pozostanie gatunkiem ściśle chronionym. Jego populacja jest na zadowalającym poziomie i stale rośnie - przekazał Piotr Otrębski, rzecznik GDOŚ.

kontrolowany odstrzał dzików, Paweł Lisiak, Polski Związek Łowiecki, Łowczy Krajowy

Wilki przestają bać się ludzi. Szef PZŁ chce kontrolowanego odstrzału

Paweł Lisiak, szef Polskiego Związku Łowieckiego - Łowczy Krajowy chce rozpatrzenia koncepcji kontrolowanego zabijania wilków. Kontrolę ich liczebności mogą sprawować tylko myśliwi przez ściśle kontrolowany odstrzał. W stanowisku przesłanym...

Jak zaznaczył, organy środowiskowe dokładają wszelkich starań, żeby zapewnić dobre sąsiedztwo tych drapieżników z ludźmi i zwierzętami hodowlanymi.

Rzecznik GDOŚ podkreślił, że "lęk przed człowiekiem jest cechą charakterystyczną wilka". Przypomniał, że wydanie decyzji o eliminacji pojedynczych osobników zawsze jest ostatecznością i musi mieć mocne uzasadnienie.

W przypadku wilków z Brzozowa, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska przychylił się do wniosku miejscowego burmistrza i wydał decyzję zezwalającą na odstrzał do trzech osobników.

- Decyzja ta wzbudziła emocje, co GDOŚ rozumie, jednak jest on jedynym kompetentnym organem do wydawania takich trudnych i często niepopularnych decyzji, które w określonych sytuacjach w poczuciu odpowiedzialności wydawać musi - zauważył Otrębski.

Przychylenia się do wniosku burmistrza Brzozowa podyktowane było względami bezpieczeństwa okolicznych mieszków. Była to konsekwencja incydentu z 1 marca, kiedy trzy wilki podeszły bardzo blisko pracujących w lesie pilarzy, nie wykazując żadnego lęku przed człowiekiem, ani tym bardziej przed hałasem pił mechanicznych.

ataki wilków, hodowla danieli, powiat oleśnicki, swarzędz, Jacek Przygocki

Wilki rozszarpały daniele i porywają psy. Będzie zgoda na odstrzał?

Na Dolnym Śląsku wilki miały rozszarpać stado danieli. W Wielkopolsce potrafią nawet wejść na podwórka, by porwać psy, dlatego samorząd wystąpił o zgodę na odstrzał. Przyrodnicy apelują, by nie demonizować tych drapieżników....

Rzecznik zwrócił uwagę, że podkreślić należy, że pilarze pracowali w lesie od dłuższego czasu, działali stacjonarnie. Nie ma mowy o tym, żeby wilki natknęły się na nich przypadkiem. Dodatkowo wykazały nienaturalny dla tego gatunku bardzo mały dystans ucieczki.

Jak zapewnił Otrębski, GDOŚ nie wydałby takiej decyzji wyłącznie na podstawie doniesień medialnych, czy też relacji uczestników zdarzenia. - Co więcej, pierwsze informacje pojawiające się w przestrzeni publicznej budziły poważne wątpliwości organu co do realnego zagrożenia stwarzanego przez wilki - dodał.

W związku z tym na prośbę GDOŚ, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie przeprowadził niezwłocznie wizję terenową.

W czasie oględzin miejsca, na podstawie identyfikacji tropów wilków, potwierdzono wersję osób pracujących w lesie. Wilki zbliżyły się do nich na bardzo małą odległość i nie chciały odstąpić. Zachowanie wilków było nienaturalne, mogące świadczyć o zaburzeniach.

Te same wilki widywane były w ostatnim czasie w różnych miejscach w bezpośrednim sąsiedztwie siedzib ludzkich. Okoliczności świadczą o stwarzaniu realnego zagrożenia przez osobniki ze względu na nieprzewidywalność ich zachowania.

- 6 marca, działając na podstawie decyzji GDOŚ z 4 marca, osoba posiadająca odpowiednie uprawnienia dokonała odstrzału dwóch wilków - poinformował rzecznik.

Do ostrzału doszło w bliskim sąsiedztwie zabudowań mieszkalnych. Sekcja zwłok wykazała obecność w żołądkach dwóch samic resztek pokarmowych pochodzących z gospodarstw domowych.
 

Poleć
Udostępnij