Wadliwy system interwencyjnego odbioru zwierząt. Nie wiadomo gdzie trafiają, są problemy ze zwrotem
Niezbędna jest nowelizacja przepisów o interwencyjnych odbieraniu zwierząt. Chodzi m.in. o gwarancje, które uchroniłyby opiekunów zwierzaków przed nadużywaniem przepisów - uważa rzecznik praw obywatelskich (RPO) Marcin Wiącek, który po raz kolejny wystąpił w tej sprawie do ministra rolnictwa.
Rzecznik zwrócił uwagę resortu rolnictwa na nierozwiązane od wielu lat problemy związane ze stosowaniem art. 7 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Przewiduje on procedurę czasowego odebrania właścicielowi (opiekunowi) zwierzęcia, które jest traktowane w sposób znamionujący znęcanie się. Stanowi, że zwierzę takie może co do zasady zostać fizycznie odebrane po wydaniu decyzji administracyjnej przez organ wykonawczy gminy, a w sytuacjach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u jego właściciela zagraża jego życiu lub zdrowiu - bez uprzedniej zgody organu.
Obrońcy zwierząt nie powinni mieć prawa do ich odbierania hodowcom
W drugim z trybów - jak wskazuje RPO - ustawa upoważnia do dokonania fizycznego odbioru zwierzęcia funkcjonariuszy policji, straży gminnych i przedstawicieli organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt. Wtedy podmiot, który dokonał interwencyjnego odbioru zwierzęcia, zawiadamia niezwłocznie organ wykonawczy gminy, który z kolei następczo orzeka o zasadności odebrania zwierzęcia.
„Praktyka stosowania tych regulacji wskazuje na potrzebę istotnych zmian i uzupełnień. Postulaty z tym związane były już szczegółowo przedstawiane przez RPO ministrowi rolnictwa (pisma z 20 października 2018 r. i z 23 stycznia 2023 r.). Dotychczas postulaty te nie doczekały się jednak realizacji. W 2023 r. toczyły się prace nad ustawą, mającą przynajmniej częściowo wyeliminować takie problemy, jednakże prace te, jak przekazał resort, zostały przerwane” – zaznacza RPO.
Tymczasem w jego ocenie nadal w pełni aktualne pozostają zastrzeżenia wobec art. 7 ustawy, które zasadniczo dotyczą:
- nieprecyzyjnie określonego terminu na złożenie przez podmiot, który dokonał interwencyjnego odbioru zwierzęcia, zawiadomienia do organu wykonawczego gminy i braku jakiejkolwiek sankcji za jego niedotrzymanie - obecna regulacja prowadzi do przypadków, w których zawiadomienie jest składane ze znacznym opóźnieniem, mogącym faktycznie uniemożliwiać organowi ocenę zasadności odbioru zwierzęcia;
- niewyposażenia organu wykonawczego gminy w realne kompetencje do kontroli miejsca przebywania odebranego zwierzęcia w przypadku, w którym zostało ono oddane pod opiekę organizacji społecznej, która dokonała odbioru - powoduje to sytuacje, w których w razie zaistnienia podstaw do zwrotu odebranego zwierzęcia, nie można ustalić, gdzie przebywa;
Interwencyjny odbiór zwierząt? RPO ma swoją koncepcję
- braku wyraźnej podstawy prawnej do orzeczenia przez organ wykonawczy gminy o zwrocie odebranego (zwłaszcza w trybie interwencyjnym) zwierzęcia w przypadku niestwierdzenia lub wygaśnięcia podstaw do jego odebrania właścicielowi - brak takiego orzeczenia jest źródłem problemów właścicieli z odzyskaniem zwierzęcia oddanego pod opiekę organizacji społecznej, która dokonała jego odbioru;
- nieprecyzyjnej regulacji kosztów odebrania, utrzymania i leczenia odebranych zwierząt (aktualny jej kształt jest m.in. źródłem licznych sporów sądowych).
„Prosząc o sięgnięcie do poprzednich wystąpień - w których sygnalizowano też inne zagadnienia, m.in. związane ze statusem organizacji społecznych w procedurze odbioru zwierząt czy organizacji zadań gmin w obszarze ich ochrony - Marcin Wiącek zwraca się do ministra Czesława Siekierskiego o zainicjowanie rządowego procesu legislacyjnego, którego efektem byłby projekt rozwiązujący opisane problemy. RPO prosi też o stanowisko” – wskazano w wystąpieniu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś