W lasach wciąż trwa wielkie sprzątanie. I szybko się nie zakończy
Z lasów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu, które najbardziej dotknęły sierpniowe nawałnice, usunięto dotychczas jedną piątą powalonych drzew. Uprzątanie potrwa do końca 2018 r., a w nadleśnictwach Rytel i Runowo - do połowy 2019 r.
Kataklizm na terenie toruńskiej RDLP, obejmującej województwo kujawsko-pomorskie i trzy nadleśnictwa województwa pomorskiego - Rytel, Czersk i Przymuszewo, zniszczył 21,8 tys. ha lasów, a do usunięcia było 5,5 mln m sześc. drewna.
Zima coraz mocniej daje się we znaki. Złodzieje drewna ruszyli do lasów
Szkody wystąpiły w 14 nadleśnictwach, z czego największe w: Rytel - 8 tys. ha lasów i 2 mln m sześc., Czersk - 5,1 tys. ha i 900 m sześc., Runowo - 2,2 tys. ha i 600 m sześc., Przymuszewo 1,8 tys. ha i 450 m sześc., Szubin - 1,9 tys. ha i 438 tys. m sześc.
Normalnie toruńska RDLP pozyskuje w ciągu roku ok. 2 mln sześc. drewna.
- Według danych na koniec listopada pozyskano 1,155 mln m sześc. drewna. Obecnie w 14 klęskowych nadleśnictwach pracują ekipy 154 zakładów usług leśnych, w tym firmy z Czech i Niemiec. Ze względu na zagrożenia przy usuwaniu złamanych i wywróconych drzew pozyskiwanie surowca w przeważającej części odbywa się maszynowo. Ścinki, przerzynki i okrzesywania (odcinania części wierzchołkowych i gałęzi od pnia) dokonuje 158 harwesterów, wspieranych przez 151 forwarderów, 205 ciągników i przyczep samozaładowczych do zrywki - przemieszczania drewna do dróg wywozowych - powiedział Mateusz Stopiński, rzecznik RDLP.
Sprzątanie lasów jeszcze długo potrwa. Rynek drewna jest stabilny
Kadry Służby Leśnej zostały wsparte dodatkową obsadą, w tym 50 podleśniczymi, aby usprawnić prace porządkowe. Roboty prowadzone są również w soboty.
Prowadzona jest również sprzedaż drewna, zarówno detaliczna opału dla odbiorców indywidualnych, jak dla firm - za pośrednictwem portalu aukcyjnego e-drewno i portalu leśno-drzewnego w oparciu o umowy roczne i harmonogramy obioru.
Po znacznie niższych cenach niż wcześniej sprzedawane jest drewno na opał. Gałęzie i wierzchołki, które odbiorcy sami przygotowują i wywożą można kupić nawet po 1 zł za 1 m sześc. Tak jest w nadleśnictwie Rytel, gdzie wcześniej sprzedawano je po 30 zł i nadleśnictwie Runowo (17-35 zł).
Z terenów poklęskowych udaje się uzyskiwać stosunkowo dużo drewna wielkowymiarowego (kłód i dłużyc), którego udział stanowi 41 proc. pozyskiwanego drewna.
Lasy Państwowe: największa klęska w dziejach polskiego leśnictwa
Cały czas prowadzone są prace przystosowujące drogi leśne do obciążeń związanych z wywozem olbrzymich ilości drewna. Stan dróg pogorszyły obfite opady w tym roku. Na terenie nadleśnictwa Zamrzenica do 14 grudnia spadło 843 mm opadów, podczas gdy średnio przez cały rok to nieco powyżej 500 mm.
Leśnicy zbierali też nasiona potrzebne do wyhodowania sadzonek, które w kolejnych latach będą sadzone na odnawianych powierzchniach. Udało się zebrać całość potrzebnych nasion dębu - 180 ton żołędzi, co jest ważne, gdyż sadzonki te muszą rosnąć trzy lata. Zebrano też 3,1 t z potrzebnych 8 t nasion buka, których hodowla sadzonek też trwa dłużej.
Leśnicy zamierzają zmienić strukturę występujących gatunków drzew. Na terenach zniszczonych lasów, głównie sosnowych chcą zwiększyć udział drzew liściastych, aby osiągnąć maksymalną różnorodność gatunkową. Takie lasy są m.in. bardziej stabilne, odporne na szkodniki.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl