Szef związku producentów owoców i warzyw: idea "Lokalnej półki" jest dobra, ale wdrożenie nie będzie łatwe
Pomysł zwiększenia sprzedaży polskich produktów w sklepach jest bardzo dobry dla konsumentów i producentów, ale jego wdrożenie nie będzie łatwe - powiedział PAP prezes Krajowego Związku Producentów Owoców i Warzyw Witold Boguta.
"Idea programu ‘Lokalna półka’ jest bardzo dobra, jeżeli to zostanie dobrze wdrożone, to zyskają na tym producenci, konsumenci i środowisko" - powiedział PAP w środę Boguta. Dodał, że natomiast wiadomo, że każdą nawet najlepszą ideę należy wcielić w życie i tu mogą wystąpić problemy, poczynając od tego, że przetwórstwo czy przygotowanie produktu do sprzedaży musi być na odpowiednim poziomie. A na razie lokalne przetwórstwo nie jest na to gotowe - dodał.
Telus: program "Lokalna półka" daje szansę polskiemu rolnikowi, by sprzedawał w lokalnych sklepach
Jak zachowa się konsument?
Jak mówił, kolejną sprawą jest, gdzie ta "lokalna półka" będzie. W przypadku, gdy będzie ona zlokalizowana w mniejszych krajowych sieciach czy w pojedynczych sklepach, to można się dogadać, w jaki sposób ten handel ma się odbywać. "Natomiast mam wątpliwości jak do tego podejdą duże sieci handlowe, które wymagają dostaw dużych jednorodnych partii produktów" - zastanawiał się Boguta. Jego zdaniem, wymagałoby to zmiany logistyki zaopatrzenia sklepów.
Według Boguty, ważne jest też faktyczne zachowanie konsumenta. Kupujący deklarują, że chcą nabywać polskie produkty wysokiej jakości, ale faktycznie wybierają ten produkt, który jest tańszy. A więc by klient zdecydował się na kupno produktu z lokalnego przetwórstwa powinien on być raczej bardziej klasy premium, a taki drożej kosztuje. Dlatego dużo zależy od tego, jak konsument podejdzie i zaakceptuje "półkę" z wyższymi cenami.
Ardanowski o programie "Lokalna półka": w marketach minimum 2/3 produktów od lokalnych dostawców
Wdrożenie nie będzie łatwe
Kolejnym aspektem są same możliwości dostarczania produktów przez polskich rolników. Jeżeli chodzi o świeże owoce i warzywa, to jedynie kilka gatunków warzyw oraz jabłka są dostępne przez cały rok, większość są to produkty sezonowe. Polska ma duży deficyt w handlu owocami i warzywami, sprowadzane są nie tylko owoce południowe, ale także takie, które wzbogacają asortyment, np. inne gatunki śliwek.
Boguta zaznaczył, że na razie idea "Lokalnej półki" jest pomysłem, nieznane natomiast są konkretne rozwiązania. Potrzebne jest nie tylko uchwalenie stosownego prawa, ale potem jego wdrożenie, które raczej nie będzie łatwe i będzie wymagało dużych środków - podsumował Boguta.
W środę w mediach społecznościowych PiS przedstawiło program "Lokalna półka". "Trzeci konkret PiS to program ‘Lokalna półka’, czyli obowiązek, aby markety w swojej ofercie miały minimum 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców. Wzmocni to pozycję lokalnych dostawców względem innych ogniw łańcucha dostaw żywności, a także ułatwi dostęp konsumentów do produktów wytworzonych przez mniejszych, również lokalnych producentów" - poinformowało PiS na Twitterze.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś