Sołtys ma szacować szkody łowieckie? Gminy mają wiele uwag do ustawy
"Narzuca się nam nowe obowiązki związane ze szkodami wyrządzonymi przez zwierzynę łowną w sposób sprzeczny z prawem, bo bez wskazania środków na ich realizację" - tak Związek Gmin Wiejskich RP komentuje zmiany w Prawie łowieckim.
6 lutego połączone sejmowe komisje środowiska i rolnictwa przyjęły sprawozdanie z projektu nowelizacji Prawa łowieckiego, kończąc tym samym prace nad ustawą. Zgodnie z przyjętym projektem koła łowieckie będą nadal wypłacały odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną czy w czasie prowadzenia polowania.
Komisje zmieniły projekt noweli Prawa łowieckiego. Tak jak chciał resort
Szacowaniem szkód mają zajmować się natomiast komisje składające się z zarządcy obwodu łowieckiego i właściciela nieruchomości, na której wystąpiła szkoda oraz z przedstawiciela właściwej miejscowo gminy. Tym ostatnim będzie "przedstawiciel organu wykonawczego jednostki pomocniczej gminy", wyjątkowo "przedstawiciel organu wykonawczego gminy". Do ustawy wprowadzana jest ponadto poprawka mówiąca o tym, że wniosek o szacowanie szkód rolnik składa właśnie do gminy.
"Zmiany zaproponowane przez komisje sejmowe są z punktu widzenia samorządów gminnych nie do zaakceptowania, gdyż narzucają gminom zupełnie nowe obowiązki związane ze szkodami wyrządzonymi przez zwierzynę łowną, będącą własnością Skarbu Państwa, w sposób sprzeczny z prawem, tj. bez wskazania środków na ich realizację" - czytamy w uwagach przekazanych do Sejmu przez ZGW RP.
W wystąpieniu podkreślono, że wnioskujący o zmiany parlamentarzyści nie określili, jaki charakter będą miały nałożone na samorządy zadania - będą "własne", czy "zlecone".
Polski Związek Łowiecki apeluje: nie mieszajcie nas do polityki!
Samorządowcy przypominają, że w pierwotnej wersji nowelizacji Prawa łowieckiego była tylko mowa m.in. o wzmocnieniu nadzoru Ministerstwa Środowiska nad Polskim Związkiem Łowieckim oraz dyscyplinowaniu zarządców obwodów łowieckich do wykonywania rocznych planów odstrzałów. Nie zmieniano nic w kwestii szkód łowieckich i odszkodowań.
Te ostatnie - jak uwypukla ZGW RP - były uregulowane przez nowelizację z 2016 r., zgodnie z którą kluczowym organem w procesie rekompensat był wojewoda (ten system szacowania ostatecznie nigdy nie ruszył).
Komisje sejmowe postanowiły jednak zmienić kwestię szacowania szkód łowieckich. A te zmiany są zdaniem związku gmin wiejskich podyktowane staraniem wojewodów o zdjęcie z nich uciążliwych i kosztownych obowiązków i przerzucenie ich właśnie na samorządy. Tyle, że "komisje, uchwalając poprawki, nie określiły kto będzie finansował (i w jakiej formie) koszty obsługi administracyjne zespołów dokonujących oględzin i szacowania ostatecznego szkód (wynagrodzenia, delegacje, koszty biurowe i administracyjne, obsługa korespondencji, która będzie musiała być rejestrowana ze względu na postępowanie dowodowe itp.)".
Gospodarka łowiecka musi być w rękach państwa. Pochwały dla ministra
Gminy zauważają też, że określając jako członka komisji szacującej szkody ze strony samorządów "organ wykonawczy jednostki pomocniczej gminy", wskazano wprost na sołtysa, a ten nie jest de facto pracownikiem administracyjnym i nie posiada osobowości sądowo-prawnej.
"Sołtysowi nie można nic nakazać, nie można mu pokryć kosztów delegacji ani zwrócić utraconych dochodów w przypadku wykonywania pracy zawodowej (…) sołtys nie może działać jako reprezentant organów gminy. Także w postępowaniu administracyjno-sądowym jego rola byłaby kwestionowana" - napisali w wystąpieniu samorządowcy.
Ich zdaniem bardzo problematyczne jest powoływanie zespołów do oględzin i ostatecznego szacowania, bo wskazano ich skład, a nie ma delegacji do ich powoływania.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś