Siekierski o silnych koneksjach Ukrainy w strukturach UE i groźbach blokady na polskie produkty

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
12-04-2024,17:10 Aktualizacja: 13-04-2024,1:53
A A A

Oni mają świetnie rozwinięte kontakty w Brukseli, że dosłownie można się od nich uczyć. Ja się zastanawiam, jak państwo, które jest w stanie wojny, ma w obszarze wzmacniania własnego dużego biznesu taką determinację - powiedział o Ukraińcach minister rolnictwa Czesław Siekierski.

Szef resortu rolnictwa regularnie powtarza, że cały czas odbywają się rozmowy ze stroną ukraińską na temat produktów rolnych i wymiany handlowej w tym obszarze, w tym o zabezpieczeniu polskiego rynku przed nadmiernym importem z terenu naszego wschodniego sąsiada. W rozmowie z „Gazetą Prawną” wyjawia on, że negocjacje te napotykają na niezwykłe wręcz przeszkody.

- Aż głupio się przyznać, bo znów powiedzą, że rozmawiamy i rozmawiamy, a co z tego wynika, ale partner do rozmów jest bardzo trudny. Oni chcą zachować warunki liberalizacji handlu, które zostały wprowadzone w tym szczególnym okresie, aby wesprzeć Ukrainę. I oni uważają, że to już ma tak zostać do końca i że to będzie ich główna pozycja negocjacyjna - przyznaje minister Siekierski.

Jak podaje „Gazeta Prawna”, w tym tygodniu przedstawiciele resortu rolnictwa spotkali się z reprezentantami sektora owoców miękkich, bo to właśnie ta grupa w najbliższych miesiącach najbardziej może odczuć napływ ukraińskich malin czy truskawek. Postulat polskich producentów to zamknięcie granicy dla wschodnich owoców, jednak ministerstwo uważa, że nie jest to możliwe z uwagi na zapowiedzi środków odwetowych ze strony Ukraińców.

minister rolnictwa, siekierski, bruksela, ukraina

Siekierski: pewne elementy gospodarki powinny być oddzielone od wsparcia humanitarnego dla Ukrainy

Pewne elementy gospodarki powinny być oddzielone od wsparcia humanitarnego, militarnego, dlatego że za otwarcie rynku z Ukrainą, które obecnie obowiązuje, koszty płacą rolnicy - mówił we wtorek w Brukseli minister rolnictwa...

- Teraz spotkaliśmy się z sektorem owoców miękkich. I wiadomo, że jest problem związany z malinami, nie wiemy jaka będzie sytuacja, jeśli chodzi o truskawki. A Ukraińcy są bardzo twardymi negocjatorami. Mówią nam otwartym tekstem, że jeśli my ich zablokujemy w malinach, to oni nie będą przyjmować naszych mrożonych warzyw. Jak mówimy, że zrobimy blokadę, to odpowiadają, że przestaną przyjmować od nas owoce i przetwory mleczne - wyjawia Czesław Siekierski.

Jednocześnie - jak wskazuje gazeta - polscy negocjatorzy nie mają złudzeń, że Ukraina ma doskonałe „wejścia” w strukturach unijnych.

- Oni mają świetnie rozwinięte kontakty w Brukseli, że dosłownie można się od nich uczyć. Ja się zastanawiam, jak państwo, które jest w stanie wojny, ma w obszarze wzmacniania własnego dużego biznesu taką determinację. Tam jednak rządzi biznes i to biznes, który bardzo zdominował najwyższych polityków - mówi szef polskiego resortu rolnictwa.

Jednocześnie w ministerstwie widzą światełko w tunelu, ale jak ocenia minister, w rozmowach nie pomagają powracające protesty rolników.

Źródło: „Gazeta Prawna”

Poleć
Udostępnij