Sawicki zdumiony rolniczym protestem. Zaprasza na rozmowy
Minister rolnictwa i rozwoju wsi podkreśla, że decyzja Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych o proteście i blokadach dróg, była dla niego sporym zaskoczeniem.
- Jeszcze niedawno pan Izdebski (Sławomir Izdebski, prezes rolniczego OPZZ - red.) deklarował wolę rozmów. Z tego co pamiętam, to jesteśmy umówieni na rozmowę w ministerstwie w środę o godz. 12. Czekam na to z niecierpliwością - mówił w TVP Info.
Sawicki podkreślił jednocześnie, że nie rozumie, dlaczego rolnicze OPZZ "uzurpuje sobie prawo do mówienia w imieniu wielu organizacji rolniczych". - Wygląda na to, że ktoś oskarża mnie o wojnę, której nie wywołałem - zaznaczył Sawicki.
Przypomnijmy, akcja protestatyjna rozpocznie się już w najbliższy poniedziałek. Punktualnie o godz. 10 w miejscowości Zdany koło Siedlec zostanie zablokowana droga krajowa nr 2 (odcinek Siedlce-Biała Podlaska). W kolejnych dniach protesty rozszerzą się na inne województwa - wielkopolskie, podlaskie, lubelskie i dolnośląskie. - Blokady będą powstawały cyklicznie - zapowiada Sławomir Izdebski.
Rolniczy OPZZ domaga się wypłaty rekompensat za szkody w uprawach wyrządzone przez dziki. Oprócz tego podnoszony jest temat pomocy dla producentów trzody chlewnej, a także wsparcia dla producentów mleka i "odszkodowań za ubój rytualny".
Minister Sawicki zwraca uwagę, że zawsze chętnie pomaga rolnikom, ale pomoc finansowa "musi być udzielana w ramach określonych przepisów". Podkreśla, że podlascy rolnicy otrzymali już ponad miliona złotych za szkody wyrządzone przez dziki.