Sawicki: możemy wyeksportować żywność za 25 mld euro
W 2014 roku eksport produktów rolno-spożywczych wzrósł o 4,5 proc. wobec poprzedniego roku i wyniósł 21,3 mld euro. Teraz ma być jeszcze lepiej.
- W pierwszym kwartale 2015 roku, dynamika eksportu artykułów rolno-spożywczych wynosi 5,5 proc., ale już saldo wymiany artykułów spożywczych wzrosło o 20 proc. do 1,7 mld euro wobec 1,4 mld euro w poprzednim roku - poinformował minister rolnictwa podczas III Forum eksporterów żywności (Polish Food Export Forum).
- Jeżeli ta dynamika się utrzyma, to mamy szansę wyeksportować artykuły rolno-żywnościowe za 23 mld euro, a wierzę, że przekroczenie 25 mld euro w eksporcie jest możliwe - Marek Sawicki.
Jak mówił, coraz większego znaczenia w polskim handlu zagranicznym nabiera eksport żywności, który w 2014 r. wyniósł już 13 proc. i jest na trzecim miejscu w całym polskim handlu, po towarach przemysłu elektromaszynowego oraz chemicznego. Wszystko wskazuje na to, że jeżeli utrzyma się dalszy wzrost wywozu produktów spożywczych, to eksport żywności znajdzie się na drugiej pozycji w handlu zagranicznym.
Polscy producenci żywności liczą się na rynkach
Szef resortu zauważył, że 4,5 procentowa dynamika wzrostu eksportu żywności w ubiegłym roku była niewielka w stosunku do poprzednich lat z powodu m.in. rosyjskiego embarga.
Przypomniał, że największe sukcesy eksportowe Polska ma na "wymagającym i trudnym" rynku europejskim. Eksport do krajów UE stanowił w ubiegłym roku 79 proc. i prawdopodobnie w tym roku jeszcze się zwiększy. Najwięcej żywności wysyłamy do Niemiec.
Zdaniem szefa resortu rolnictwa, rezerwy w zakresie niższych kosztów pracy wyczerpują się, ale Polska może konkurować jakością. Według Sawickiego, "trzeba jednak od nowa odczytać potrzeby europejskich i światowych konsumentów i zbudować nową skonsolidowaną ofertą sprzedażową". Podkreślił, że jest zwolennikiem konkurowania firm na rynku krajowym, natomiast jest przeciwnikiem takiej konkurencji na rynkach zewnętrznych oraz wobec sieci handlowych.
Minister uważa, że Polska ma duże rezerwy w zakresie wzrostu produkcji żywności, poprawy jej jakości i sposobu sprzedaży. Według niego, przy tym poziomie techniki i technologii "pracujemy w polskim rolnictwie na poziomie 65 proc." - Warto więc zwiększyć produkcję w kolejnych latach o 40 proc. - zaznaczył.
Polityk PSL nie boi się nadprodukcji, dlatego, że potrzeby żywnościowe świata będą rosły szybciej niż możliwości wzrostu produkcji w Polsce, w Europie i na świecie.
W ocenie Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty banku Credit Agricole na wielkość polskiego eksportu na unijny rynek będzie głównie wpływał popyt (konsumpcja indywidualna) w tych krajach jak i kurs złotego wobec euro.
Według analityków banku, wzrost konsumpcji może wynieść 1 proc. a przy nieznacznym wzroście kursu złotego wobec euro eksport żywności może zwiększyć się o kilka procent.
Z danych Agencji Rynku Rolnego Wynika, że w 2014 r. wobec 2013 r. najbardziej zwiększył się wywóz zbóż i ich przetworów, produktów mleczarskich, tytoniu oraz wyrobów tytoniowych. Zmniejszył się natomiast udział owoców, warzyw, mięsa i jego przetworów, cukru i wyrobów cukierniczych.
Największe znaczenie (pod względem wartości) w eksporcie żywności w ub.r. miał żywiec, mięso i jego przetwory (19 proc.) oraz owoce, warzywa i ich przetwory (14 proc.).