Rolnicy znów blokują krajową "2". Chcą rozmawiać z ministrem
Przeprowadzenia skupu zdrowych świń ze stref wyznaczonych wokół wykrytych ognisk afrykańskiego pomoru świń domagają się rolnicy, którzy protestują w czwartek na drodze krajowej nr 2, w miejscowości Woroniec w Lubelskiem.
Protestujący rolnicy chodzą po oznakowanym przejściu dla pieszych, tamując ruch na drodze i co jakiś czas przepuszczają jadące samochody. Ruch jest utrudniony. Policja wyznaczyła objazdy przez miejscowości Łosice i Konstantynów - poinformował Robert Cybulski, rzecznik prasowy komendanta policji w Białej Podlaskiej.
Rolnicy blokują ważną trasę. Protestują przeciwko opieszałości rządu
Protest w tej formie jest zaplanowany na pięć kolejnych dni. - Oczekujemy spotkania z ministrem rolnictwa i zdecydowanych działań. Jeśli to nie nastąpi, będziemy zaostrzali protest - powiedział jeden z uczestników protestu, hodowca Robert Janczuk.
Rolnicy protestowali już we wtorek na drodze krajowej nr 2 - prowadzącej do przejścia granicznego z Białorusią w Terespolu. Wtedy na odcinku między Białą Podlaską a miejscowością Woroniec kolumna złożona z ok. 30 ciągników poruszała się wolno raz w jedną, raz w drugą stronę, tarasując jeden pas ruchu.
- Postanowiliśmy prowadzić ostrzejszy protest, bo od poprzedniego nic się nie wydarzyło. Chcieliśmy się spotkać z ministrem Jurgielem, ale odmówił spotkania, skierował nas do zastępcy. To nas nie satysfakcjonuje, bo z wiceministrem Jackiem Boguckim spotykaliśmy się wielokrotnie i nic to nie dało - tłumaczył Janczuk.
Protest dotyczy trudnej sytuacji hodowców świń, spowodowanej ograniczeniami w sprzedaży żywca z związku z występowaniem ognisk ASF. Rolnicy domagają się, by rząd zapewnił skup ich zdrowych świń po cenach rynkowych. - Tymczasem słyszymy tylko obietnice, a nic się zmienia - mówił Janczuk.
Nie będzie problemów z interwencyjnym skupem świń. Minister daje słowo
Według szacunków rolników tylko w powiecie bialskim jest 12 tys. sztuk świń, które są przerośnięte i powinny trafić do rzeźni już kilka tygodni temu. - Tymczasem świnie ze strefy zapowietrzonej kupuje tylko jeden zakład w Kosowie Lackim, w tym tygodniu ma kupić 600 sztuk. To bardzo mało - mówił protestujący hodowca.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel we wtorek zapewniał, że nie będzie problemów z interwencyjnym skupem świń w związku z występowaniem ASF i że są pieniądze na przetwórstwo tego mięsa.
Wykup trzody ze stref zagrożonych i przetworzenie tego mięsa na konserwy, które mają być wykupione od zakładów mięsnych przez jednostki finansów publicznych, przewiduje specustawa uchwalona w połowie września przez Sejm.
Ma to umożliwić legalną sprzedaż tuczników do zakładów zatwierdzonych przez powiatowego lekarza weterynarii, a rolnicy mają otrzymać co najmniej średnią rynkową cenę z ich regionu. Zakłady, które podejmą się produkcji tych konserw, będą miały zagwarantowany ich wykup przez instytucje z sektora finansów publicznych.
Natomiast druga uchwalona tzw. specustawa dot. ASF wprowadza regulacje obowiązkowego rejestrowania świń i zakłada, że powiatowi lekarze weterynarii będą mogli nakazać: sanitarny odstrzał dzików, ubój trzody chlewnej za odszkodowaniem i przestrzeganie zasad bioasekuracji.