Rolnicy zmuszani do kolejnych opłat, czyli śmieciowa patologia
Jeszcze do niedawna za odpady po materiałach zużytych w pracach gospodarskich, jak np. folie po sianokiszonce, rolnicy dostawali kilka złotych. Teraz coraz częściej muszą sami sięgać do kieszeni, żeby ktoś chciał je zabrać.
Na ten fakt niedawno zwrócił uwagę jeden z naszych Czytelników. Podkreślił, że na wsi dochodzi do patologii w gospodarowaniu odpadami.
"Do niedawna odpady plastikowe z gospodarstw, np. folia po sianokiszonce, były skupowane albo odbierane za darmo. Ostatnio firmy za odbiór tych surowców wtórnych każą sobie słono płacić. Nietrudno się domyślić, do czego to będzie prowadzić" - napisał Czytelnik w komentarzu na naszym facebookowym profilu.
Rolnik za spalanie śmieci na swojej działce trafi przed sąd
Jak się okazało, problem jest bardzo poważny i dotyczy dużego obszaru Polski. Głosy w tej sprawie spływają z poszczególnych województw do biura Krajowej Rady Izb Rolniczych. Stąd wystąpienie KRIR do Ministerstwa Środowiska, by wprowadzić przepisy zobowiązujące dostawców folii i sznurka rolniczego do odbioru odpadów po tych produktach.
Zdaniem samorządu rolniczego należałoby rozważyć ewentualnie stworzenie miejsc, w których takie "resztki" byłyby przyjmowane.
"Największe trudności dotyczą folii czarnej, której odbioru nie chcą dokonywać firmy przetwarzające odpady. Dodatkowym obciążeniem dla rolników jest wprowadzenie odpłatności za przekazanie folii do utylizacji (do niedawna takie opłaty nie były pobierane)" - czytamy w wystąpieniu KRIR.
Rolnicze śmieci fruwają po okolicy. Samorządy mają dość
"Z informacji od przedsiębiorców przetwarzających odpady z folii wynika, że przyczyną problemu jest załamanie się sprzedaży poprzerobowych granulatów tworzyw sztucznych na rynek chiński" - kontynuuje Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Zaznaczono w nim również, że branża zajmująca się recyclingiem mimo wszystko "nie powinna tracić zainteresowania zagospodarowywaniem odpadów z tworzyw sztucznych (np. przez brak odbiorców) i koniecznością ich okresowego gromadzenia".
Jak ostrzega KRIR, pozostawienie problemu bez rozwiązania może przyczynić się do zaśmiecenia środowiska obszarów wiejskich, obniżenia poziomu segregacji odpadów i rozwoju nielegalnych wysypisk.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś