Rolnicy z AGROunii znów wyszli na drogi. PiS zaorał wieś
Rolnicy blokują drogi lub utrudniają przejazd w 14 miejscach w kraju. - Politycy Prawa i Sprawiedliwości zaorali całą wieś – mówił Nowym Mieście nad Wartą Michał Kołodziejczak, lider organizacji.
Gospodarze protestują w województwach: wielkopolskim, łódzkim, mazowieckim, podkarpackim, małopolskim, kujawsko-pomorskim i lubelskim.
Minister Puda o AGROunii: Nie uważają się za rolników
Blokady urządzono m.in. w Nowym Mieście nad Wartą (woj. wielkopolskie) na drodze nr 11; w Kołaczkowie (woj. kujawsko-pomorskie) na DK 5, E 261; w Srocku (woj. łódzkie) na DK12; w Małopolsce w Wawrzeńczycach na 322. km DK 79; w woj. lubelskim w Radzyniu Podlaskim na DK 19 na wysokości skrzyżowania z drogą DK 63 w kierunku Sławatycz; w Rzeszowie na DK 97 na odcinku pomiędzy Rondem Pobitno a rondem Jacka Kuronia.
- Będziemy tutaj stali, czy to się komuś podoba czy to się komuś nie podoba. Będziemy stali na drodze tak długo, aż wywalczymy. Mamy przygotowane 21 punktów do rozmów z premierem. Niech się odważy i niech usiądzie razem z nami do rozmów - powiedział Kołodziejczak.
Zaznaczył, że w czasie blokad będą utworzone tzw. korytarze życia. - Będą przepuszczane karetki, straż pożarna, pojazdy uprzywilejowane, poza tym nikt tutaj nie przejedzie - podkreślił.
Pytany, czy protest zakończy się, jeżeli szef rządu zgodzi się na rozmowy z rolnikami lider AGROunii powiedział, że jeżeli przestanie opowiadać, że nie będzie się spotykał z ludźmi, bo angażują się społecznie i politycznie, to jak najbardziej.
AGROunia szykuje blokady w kilkunastu miejscach Polski
- Polskie rolnictwo zostało zaorane. To rolnik do tej pory orał, a teraz politycy Prawa i Sprawiedliwości zaorali całą wieś, łącznie z rolnikami, z gospodarstwami, z marzeniami, z wszystkim co mieliśmy. Wyrzucili to do kosza. Zrobili głęboką orkę - powiedział szef organizacji.
Określił polityków zarówno strony rządowej jak i opozycji jako "zawodowych publicystów", którzy wymądrzają się w programach telewizyjnych. - Politykom PiS nie wierzymy, nie ufamy. Weźcie się do roboty, bo macie jeszcze parę miesięcy pracy i zróbcie coś dla nas, bo gospodarstwa w Polsce umierają, upadają. Rolnicy nie mają perspektywy, nie mają nadziei - powiedział.
Kołodziejczak określił opozycję jako "koncesjonowaną", która również nic nie robi i nie współpracuje z protestującymi. - To my jesteśmy dzisiaj prawdziwą opozycją, opozycją uliczną, największą siłą pozaparlamentarną w Polsce i będziemy tutaj stać. Nie mamy zaufania do rządu, nie mamy zaufania do opozycji. Postulujemy o jedną rzecz. Chcemy rozmawiać z premierem o bardzo trudnej sytuacji na wsi. Bo nie tylko rolnictwo upada, ale upada cała wieś, upada tradycja, upada nadzieja - mówił.
AGROunia rozpoczęła wojnę o wieś
Wśród najważniejszych postulatów i spraw, które chciałby poruszyć w rozmowie z Morawieckim, wymienił m.in. pokrycie strat rolników związanych z chorobami zakaźnymi zwierząt, odroczenie lub umorzenie kredytów hodowców i kwestię przejmowania łańcuchów produkcji i dostaw żywności przez oligopole.
Poruszył też kwestię importu żywności. - Dwa z trzech schabowych na polskich stołach i w polskich sklepach pochodzą właśnie z Hiszpanii, Danii, Niemiec i Litwy. O tym chcemy rozmawiać, nie może tak dalej być - zaznaczył.
Lider AGROunii argumentował, że w skali kraju co godzinę 10 gospodarstw rezygnuje z hodowli zwierząt, a dwa upadają. Według działacza przez inflację nawozy i środki ochrony roślin w ciągu roku zdrożały o 50 proc. - Za chwilę nie będziemy mieli w Polsce żywności - podkreślał Kołodziejczak.
Zwrócił się do polityków, by ci zaczęli traktować rolników poważnie. - Z roku na rok coraz taniej sprzedajemy warzywa. Dzisiaj rolnik musi sprzedać 20 kg cebuli, żeby kupić litr paliwa. To jest właśnie efekt nieudolnych, kolejnych rządów, które chcą zniszczyć rolnictwo, naszą produkcję żywności. My się z tym nie zgadzamy - mówił.
Pytany o ewentualne kolejne protesty powiedział, że w sobotę rolnicy z AGROunii będą wspierać rybaków w blokadzie Helu. Dodał, że kolejnych akcji protestacyjnych należy się spodziewać jesienią. Przyznał, że w tej sprawie rolnicy mogą połączyć siły z innymi grupami społecznymi.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl