PSL: czas ministra Jurgiela minął, czekamy na działania rządu
To, co się dzieje w polskim rolnictwie, wymaga jak najszybszej interwencji rządu. Czas dla ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela się skończył, oczekujemy działań od premier Beaty Szydło - powiedział w piątek Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL.
- To, co się dzieje w polskim rolnictwie, wymaga jak najszybszej interwencji rządu, już nie ministra rolnictwa, bo w jego interwencje nie wierzymy. Po prostu nie wykonuje zadań mu powierzonych, nie realizuje polityki rolnej, nie dba o polska wieś i polskich rolników, nie zabezpiecza ich interesów - ocenił w Sejmie szef ludowców.
Jurgiel nie stracił immunitetu
Podkreślił, że PSL nie może "przechodzić obojętnie nad sytuacją dotyczącą coraz większego rozlewania się po Polsce ptasiej grypy, ale też nowych, bardzo złych skutków dla polskiej gospodarki, wynikających z afrykańskiego pomoru świń".
Prezes Stronnictwa zwrócił uwagę, że na początku tygodnia Białoruś, w związku z nowymi przypadkami ASF, wprowadziła czasowe ograniczenie importu wieprzowiny z trzech polskich województw oraz z części Rosji. Kosiniak-Kamysz stwierdził, że to znów uderzy w polskich rolników, w przemysł rolno-spożywczy.
- Żądamy od ministra rolnictwa interwencji, ale przede wszystkim żądamy tej interwencji od pani premier - zaapelował szef ludowców. Według niego, premier Szydło "musi wziąć odpowiedzialność za tę sprawę".
- Widać, że przegląd resortów - gdzie jakoś chyłkiem przeszło ministerstwo rolnictwa - nie przyniósł efektów" - uznał Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że "jest już czas, żeby podejmować decyzje, czas na zastanowienie, ale dla ministra Jurgiela ten czas minął - oczekujemy tych działań od rządu, na czele z panią premier".