Postulaty renegocjacji pakietu klimatycznego są nierealne
Zgłaszany w debacie publicznej postulat opozycji, by renegocjować unijny pakiet klimatyczny wydaje się nierealny - ocenia minister środowiska Maciej Grabowski. W jego ocenie konkluzje Rady Europejskiej, podjęte w październiku 2014 r. są korzystne dla Polski.
UE chce eliminować węgiel ze swojego miksu energetycznego i zobowiązuje się do redukcji gazów cieplarnianych o co najmniej 40 proc. do 2030 roku.
Polska energetyka wymaga inwestycji. Pakiet klimatyczny stawia wymagania
M.in. ze strony PiS w debacie publicznej, lub jako element kampanii wyborczej padał postulat renegocjowania pakietu klimatycznego tak, by chronić polskie kopalnie i energetykę opartą na węglu.
Grabowski powiedział w piątek dziennikarzom, że taki postulat wydaje mu się nierealny. "Są to konkluzje Rady Europejskiej z października 2014 r., w moim przekonaniu korzystne dla Polski" - ocenił.
"Z funduszu modernizacyjnego, który będzie wielomiliardowy, Polska uzyska 48 proc. nie tylko na modernizację sektora elektroenergetycznego, ale również na efektywność energetyczną - czyli np. na modernizację sieci" - przypomniał ustalenia. "To od nas będzie zależało, na co wydamy te środki" - zaznaczył.
Jako kraj dostaliśmy też prawo do korzystania z pakietu uprawnień do emisji gazów cieplarnianych, który inaczej skończyłby się w roku 2020.
Zaznaczył, że do negocjacji - ale po globalnych ustaleniach w Paryżu na konferencji ONZ w sprawie zmian klimatycznych - COP21 w grudniu 2015 r. - będą kwestie dotyczące emisji z rolnictwa i transportu niewchodzące do sfery handlu emisjami. "Tutaj jest pole dyskusji, negocjacji, ale dopiero po ustaleniach z Paryża" - stwierdził.
Jak (prze)żyć z pakietem klimatycznym?
Przypomniał, że część inwestycji i tak byłaby zrealizowana, ale bez wsparcia. "To, że musimy inwestować w nasze moce wytwórcze energii nie ulega wątpliwości - bloki mają po 40 lat. Obecne mają sprawność 32-33 proc., a nowe będą miały np. 46 proc." - tłumaczył.
"Już z tego widać, że daje nam to wielką przestrzeń do redukcji emisji, bo mniej węgla będzie potrzebne do produkcji takiej samej mocy" - podkreślił.
Minister nie widzi zagrożenia, żeby z powodu pakietu klimatycznego nasze przedsiębiorstwa miały mieć problemy, albo by z tego powodu miały wzrosnąć ceny energii.
"Mamy krajowy program inwestycyjny, jest realizowany, uzyskujemy darmowe uprawnienia, nie widzę tu problemów związanych z pakietem klimatycznym" - zaznaczył.
"Uważam, że sam pakiet z października 2014 r. nie spowoduje wzrostu cen, a takie ryzyko było" - dodał.
W październiku 2014 r. Unia zdecydowała, że do 2030 r. ograniczy emisje CO2 o co najmniej 40 proc. względem roku 1990. Mniej zamożne kraje UE, w tym Polska, będą mniej obciążone kosztami ambitnej polityki klimatycznej.
Energetyka węglowa to przeszłość. Sektor musi być mniej emisyjny
W połowie lipca Komisja Europejska przedstawiła projekt dyrektywy dotyczącej reformy unijnego systemu pozwoleń na emisję CO2 (Europejskiego Systemu Handlu Emisjami - EU ETS).
Nowe regulacje mają zacząć obowiązywać między 2020 a 2030 r. Nowa dyrektywa ma przyczynić się do osiągnięcia przez Wspólnotę 40-proc. celu redukcji emisji CO2 w 2030 roku.
Nowe przepisy skonstruowane są w taki sposób, by firmom w UE bardziej opłacało się inwestować w efektywność energetyczną i technologie zmniejszające emisję, niż płacić za certyfikaty uprawniające do wypuszczania do atmosfery gazów cieplarnianych.