Ponad 8 mln zł za szkody wyrządzone przez zwierzęta chronione na Warmii i Mazurach
Na blisko 8,1 mln zł wyceniono szkody spowodowane w minionym roku na Warmii i Mazurach przez zwierzęta gatunków chronionych - poinformowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie. To o 1,3 mln zł mniej niż w 2022 r.
Wśród szkód wyrządzonych przez gatunki chronione najwięcej było - podobnie jak w ubiegłych latach - tych spowodowanych przez bobry, ale ich liczba spadła. W 2023 r. zgłoszono 742 takie szkody, to o 427 mniej niż rok wcześniej. Łączna kwota oszacowanych odszkodowań wyniosła 7,3 mln zł i była o blisko 1,4 mln niższa wobec roku 2022.
"W minionym roku otrzymywaliśmy zgłoszenia zalania, wskutek działalności bobrów, mniejszych powierzchni upraw, co tym samym generowało naliczenie niższych kwot odszkodowań" - przekazała PAP rzeczniczka olsztyńskiej RDOŚ Justyna Januszewicz.
Rekompensaty za szkody powodowane przez dzikie ptactwo. KRIR pisze do nowego szefa sejmowej komisji rolnictwa
Więcej zezwoleń na rozbiórki tam
Zwróciła jednocześnie uwagę na większe zainteresowanie rolników uzyskiwaniem zezwoleń na rozbiórki tam bobrowych, co znacznie ograniczało zalewanie upraw rolnych. W 2023 r. wydano ponad 220 zezwoleń na rozbiórki tam i niszczenie nor kopanych przez bobry.
Szkody wyrządzone przez bobry dotyczyły głównie ściętych i podtopionych drzew, zalanych użytków zielonych i upraw rolnych czy stawów rybnych uszkodzonych w wyniku kopania nor w groblach. W następstwie działalności bobrów zdarzyły się także np. zalania piwnic wskutek podniesienia poziomu wód gruntowych czy uszkodzenia dróg publicznych.
W regionie było ponadto sześć szkód spowodowanych przez żubry, które zniszczyły uprawy kukurydzy, rzepaku i pszenicy w gminie Kruklanki i Wydminy na łączną kwotę 87 tys. zł.
W ubiegłym roku wzrosła natomiast liczba i wartość szkód wyrządzonych w regionie przez wilki - zgłoszono 280 szkód na prawie 660 tys. zł, ale ta kwota będzie wyższa, bo część wniosków jest jeszcze w trakcie szacowania. W 2022 r. było mniej o 66 szkód spowodowanych przez te drapieżniki, a ich łączna wartość była niższa o 180 tys. zł.
W ocenie RDOŚ na wzrost kwoty odszkodowań miała wpływ nie tylko liczba zgłoszonych szkód, ale także rosnące ceny rynkowe zwierząt gospodarskich. Szkody dotyczyły głównie zagryzienia bydła, owiec, danieli i jeleni.
Najwięcej takich szkód zgłoszono we wschodniej części województwa, tj. powiatach gołdapskim, oleckim, ełckim i węgorzewskim, głównie na obrzeżach Puszczy Rominckiej i Boreckiej. Wilki wyrządzały też szkody w powiecie braniewskim oraz w rejonie Puszczy Piskiej i Napiwodzko-Ramuckiej, a także w miejscach sąsiadujących z Lasami Iławskimi i Wysoczyzną Elbląską.
TK: przepisy ograniczające odpowiedzialność za szkody spowodowane przez dzikie zwierzęta - konstytucyjne
Coraz więcej styczności z ludźmi
"W ostatnich latach nie były prowadzone szczegółowe badania liczebności tego gatunku, stąd też zdania rożnych środowisk na temat stanu populacji tego gatunku, także w woj. warmińsko-mazurskim, są odmienne. Niewątpliwie rzetelny i ogólnokrajowy monitoring tego drapieżnika ułatwiłby zarządzanie jego populacją" - przyznała rzeczniczka RDOŚ.
Według niej w ostatnim czasie rośnie liczba doniesień o sytuacjach konfliktowych z udziałem wilka. Jak zauważyła, przy rosnącej presji człowieka na środowisko naturalne, m.in. przez postępującą zabudowę w bliskim sąsiedztwie lasu, coraz częściej dochodzi do bezpośredniej styczności wilków z ludźmi, również na terenach, na których od dawna nie były widywane.
Jednocześnie podkreśliła, że w latach 2002-2020 w całej Europie nie było ani jednego przypadku śmierci człowieka spowodowanej przez wilka, więc nie należy ulegać emocjom ani podsycać negatywnych opinii, co do tego gatunku. Jak przypomniała, wilk jest pożytecznym elementem rodzimej przyrody, który skutecznie reguluje populacje kopytnych ssaków leśnych.
Chociaż wilki są pod ochroną, w sytuacjach konfliktowych i niebezpiecznych możliwe jest uzyskanie odstępstwa od obowiązujących zakazów, np. na umyślne płoszenie z wykorzystaniem armatek hukowych czy petard. W 2023 r. regionalny dyrektor ochrony środowiska w Olsztynie wydał 23 zezwolenia na płoszenie wilków.
KRIR: Rolnicy nie mogą czekać na oględziny wyrządzonych przez zwierzynę szkód w uprawach
18 zgłoszeń o martwych wilkach
Według RDOŚ są one wydawane w przypadku braku rozwiązań alternatywnych, jeżeli nie będzie to szkodliwe dla zachowania we właściwym stanie ochrony tego gatunku. Musi być też spełniona jedna z tzw. przesłanek indywidualnych, takich jak ograniczenie poważnych szkód w mieniu czy też ze względu na interes zdrowia i bezpieczeństwa publicznego. Wnioski o wydanie zezwolenia na umyślne płoszenie wilków mogą być składane także prewencyjnie, np. w przypadku niezachowywania przez niektóre osobniki tego gatunku właściwego dystansu do człowieka, zwierząt gospodarskich lub zabudowań.
"W sytuacjach nagłych, wymagających natychmiastowej interwencji, tj. zagrażających bezpośrednio życiu lub zdrowiu ludzi lub zwierząt, kiedy wniosek obiektywnie nie może być załatwiony w formie pisemnej, takie zezwolenia mogą być wydawane ustnie" - zaznaczyła Januszewicz.
W 2023 r. olsztyńska RDOŚ otrzymała 18 zgłoszeń o odnalezieniu martwego wilka. W siedmiu przypadkach jako prawdopodobną przyczynę śmierci wskazano kolizję z pojazdem, w dwóch kłusownictwo, a w dziewięciu nie ustalono przyczyny.
Jak szacują służby ochrony środowiska, w woj. warmińsko-mazurskim żyje 18,5 tys. bobrów, 160 wilków, 140-150 żubrów i 15 rysi.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś