Polskę zalewają kwiaty z zagranicy. Kołodziejczak ma propozycje dla rządu
Polski rynek nie potrafi obronić się przed napływem kwiatów z zagranicy - mówił Michał Kołodziejczak, lider AGROunii. Dodał, że politycy zamiast wspierać rodzimych producentów i pomagać im sprzedawać produkty doprowadzili do tego, że nasz kraj stał się "śmietniskiem zagranicznych produktów".
Szef organizacji odwiedził przedsiębiorstwo ogrodnicze w miejscowości Dachowa koło Gądek (woj. wielkopolskie). - Jesteśmy w szklarni, która jest symbolem nieporadności rządu i polityków. Kiedy rozpoczęła się wojna cały rynek został zawirowany i wzburzony. Każdy kraj w Europie zaczął walczyć o to, by producenci przetrwali trudny okres. W Polsce okazało się, że jest inaczej. Nikt nie walczy o swoich - mówił Kołodziejczak.
AGROunia za cztery tygodnie rozpocznie ofensywę
Lider AGROunii wskazał, że nasz rynek nie potrafi obronić się przed napływem kwiatów z zagranicy. Jak mówił w polskich sklepach powinny być polskie kwiaty. Zaznaczył, że produkcja kwiatów w gospodarstwie, które odwiedził, kosztuje nie dziesiątki, czy setki tysięcy, ale miliony złotych, które będą wyrzucone w błoto razem z kwiatami.
Beata Nowacka, właścicielka przedsiębiorstwa ogrodniczego podkreśliła, że rynek zbytu w Polsce praktycznie się załamał. Dodała, że obecnie jej szklarnie są pełnie, choć w poprzednich latach w tym okresie powinny być przynajmniej w połowie wyprzedane. - Te towary, których w ubiegłym roku już o tym czasie w zasadzie nie było, nawet ich brakowało, teraz o jakiejkolwiek odmianie, roślinie byśmy nie rozmawiali, okazuje się, że nie ma na nią żadną popytu - mówiła.
Zdaniem Kołodziejczaka przyczyną takiego stanu rzeczy jest m.in. monopolizacja rynku przez supermarkety, które przejęły w Polsce sprzedaż kwiatów, a także zamykanie lokalnych, miejskich bazarów i targowisk. Powiedział, że uruchomiono zbiórkę w internecie, by odkupić kwiaty z przedsiębiorstwa Nowackiej.
Lider AGROunii podkreślił, że w prawie potrzebne są konkretne rozwiązania, które wspomogły polskich rolników i producentów. Jak wskazał politycy powinni wprowadzić chociażby obowiązek tego, że określona liczba kwiatów, produktów powinna być w sklepach polskich. - Nie było by takiej sytuacji jak dzisiaj, że 10 proc. kwiatów w supermarketach jest polskich, a 90 proc. zagranicznych. To jest niedopuszczalne - mówił.
Kolejną - jego zdaniem - regulacją powinno być wprowadzenie ustawy, która spowoduje, że nie można kupować od producenta - ogrodnika, czy rolnika - produktów poniżej kosztów produkcji.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś