PiS nie zapomniał o "piątce dla zwierząt". Ustawa ma wejść w życie
Po wstrzymaniu prac parlamentarnych nad "piątką" przez jakiś czas zrobiło się cicho o dokumencie. Trzeba jednak pamiętać, że przedstawiciele PiS przekonywali, że ustawa wróci w zmodernizowanej wersji.
Nie brakowało jednocześnie głosów, że to tylko próba wyjścia z twarzą z porażki, jaką zakończyło się forsowanie przepisów zakazujących m.in. hodowli zwierząt na futra i uboju rytualnego. Jak wygląda sytuacja aktualnie?
"Piątki dla zwierząt" nie ma w wykazie prac legislacyjnych rządu
Radosław Fogiel, wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Polskim Radiem podkreślił, że już nazwa potoczna ustawy tłumaczy, jaki był jej cel. Jego zdaniem chodziło o zwiększenie ochrony zwierząt w Polsce, tak hodowlanych, jak i domowych.
- To jest kwestia czysto humanitarna. Nie zawsze jest tak, że jakaś ustawa jest po coś w tym znaczeniu, że coś się nią politycznego chce się osiągnąć. Ta ustawa była po to, by wprowadzić standardy cywilizacyjne, których gdzieniegdzie brakuje, choć znakomita większość Polaków zwierzęta kocha i szanuje - stwierdził polityk.
Czy będzie próba powrotu do "piątki"?
- Jaka to będzie forma, wszystko jeszcze przed nami, ale na pewno cele tej ustawy będziemy chcieli zrealizować. Stanowisko Prawa i Sprawiedliwości oraz prezesa Jarosława Kaczyńskiego jest niezmienne. Miarą naszego człowieczeństwa jest to, w jaki sposób traktujemy słabszych, również zwierzęta - zaznaczył Fogiel.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
źródło: Polskie Radio