Pechowe koszenie trawy. Ciągnik przejechał po kierowcy
O dużym szczęściu może mówić mieszkaniec małej wioski w gminie Ciężkowice (pow. tarnowski, woj. małopolskie). Mężczyzna szybko opuścił szpital, gdzie trafił po tym, jak przejechał go ciągnik rolniczy.
Śmierć pod traktorem, ręka pochwycona przez dmuchawę do zboża
Do zdarzenia doszło w Ostruszy, kiedy 64-latek wyjechał w pole traktorem marki URSUS 360, by skosić trawę. Do ciągnika przypiął kosiarką rotacyjną.
"Pracując na własnym gruncie, wyszedł z uruchomionej maszyny, pozostawiając ją we wgłębieniu gruntu, tzw. bruździe. Niestety, nie zabezpieczył hamulca i pech chciał, że maszyna samoistnie ruszyła, przejechała dołek, po czym tylnym kołem po części brzucha i klatki piersiowej traktorzysty, zatrzymując się dopiero w krzakach u podnóża niewielkiego wzniesienia" - relacjonuje Komenda Miejska Policji w Tarnowie.
Po rannego, ale przytomnego mężczyznę przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala w Tarnowie, który już opuścił.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl