Pandemia przyniosła nowe miejsca pracy w rolnictwie. To źle?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
27-04-2021,10:35 Aktualizacja: 27-04-2021,10:40
A A A

Rolnictwo to ostatnio druga branża po ochronie zdrowia z zanotowanym znacznym wzrostem liczby nowych miejsc pracy. Według ekonomistów to jednak nie jest wcale dobra informacja.

Jak podała "Rzeczpospolita", w czwartym kwartale 2020 roku liczba pracujących w Polsce sięgnęła 16 mln 149 tys., czyli o 48 tys. osób więcej niż rok wcześniej.


pracownicy sezonowi w rolnictwie, cudzoziemcy w gospodarstwach, pandemia koronawirusa

COVID-19. Znamy wytyczne dla rolników zatrudniających cudzoziemców

Zapewnienie bezpieczeństwa gospodarzom i pracownikom przebywającym w gospodarstwie zawierają wytyczne MRiRW i Głównego Inspektoratu Sanitarnego w związku z koronawirusem dla producentów rolnych zatrudniających cudzoziemców przy...

Nie był to wzrost duży, ale biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną w następstwie obostrzeń związanych z pandemią musi budzić respekt w pozostałych krajach unijnych, gdzie zasadniczo notowano spadki.

Dziennik przeanalizował dane z Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności pod kątem liczby pracujących w różnych branżach, by sprawdzić skąd wzięła się ta niespodzianka na rynku pracy.

Okazało się, że w czasie pandemii ubytki można stwierdzić w handlu (spadek o prawie 130 tys. osób rok do roku), zakwaterowaniu i gastronomii (ok. 74 tys.), a także przetwórstwie przemysłowym (o prawie 50 tys. osób) i budownictwie (o ok. 30 tys.). Ale jednocześnie są gałęzie gospodarki rekompensujące te straty.

"Wśród sektorów, gdzie liczba miejsca pracy rośnie, trzeba wymienić ochronę zdrowia (plus 95 tys.), rolnictwo (80,5 tys.), finanse czy transport i logistykę, czy pozostałe usługi" - czytamy w "Rz".

Na teraz wydaje się to być zjawiskiem pozytywnym, ale ekonomiści twierdzą, że w dłuższej perspektywie już niekoniecznie.

praca, ukraina, pracownicy sezonowi z ukrainy

Chcesz zatrudnić pracownika z Ukrainy? Musisz zapłacić za test

Wprowadzono szereg rozwiązań, które mają ułatwić rolnikom zatrudnianie pracowników zza wschodniej granicy, m.in. możliwość świadczenia pracy w gospodarstwie podczas kwarantanny - podkreślał minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski...

- Wzrost zatrudnienia w rolnictwie jest niepokojący, oznacza odwrócenie dotychczasowych tendencji. Wygląda na to, że w dużej mierze to efekt odpływu ludzi z aglomeracji miejskich, którzy stracili zajęcie w gastronomii czy innych usługach. Problem w tym, że w części deklarowane zatrudnienie w rolnictwie to raczej ukrywanie faktycznego braku stałej pracy - komentuje Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

A Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich dodaje, że wydajność pracy w rolnictwie jest nawet pięć razy mniejsza niż w przemyśle. - Dlatego ważne jest, by udział tego pierwszego sektora w zatrudnieniu ogółem malał - podkreśla Kozłowski.
 

źródło: "Rzeczpospolita"

Poleć
Udostępnij