Na Wiśle powstanie stopień wodny. Rolnicy na tym skorzystają
Regionalny dyrektor ochrony środowiska w Bydgoszczy wydał pozytywną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn. "Budowa stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka".
Chodzi o inwestycję w Siarzewie, w sprawie której niedawno resorty środowiska, gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz energii zawarły porozumienie o zacieśnieniu współpracy.
Kontenery na rzece. Wisła może być wodną autostradą
Realizacja zapory ma zapewnić bezpieczeństwo stopnia wodnego we Włocławku, przyczynić się do zmniejszenia ryzyka powodziowego w regionie oraz przeciwdziałać skutkom suszy (co ułatwi życie i prace m.in. rolnikom). Ponadto stopień Siarzewo będzie wyposażony w elektrownię o mocy ok. 80 MW, co umożliwi produkcję energii elektrycznej.
Na lata 2017-2019 (zgodnie z harmonogramem inwestycji) zaplanowano uzyskanie niezbędnych decyzji administracyjnych, a w 2020 roku rozpoczęcie prac budowlanych, które mają potrwać do 2025 r. Koszt szacowany jest na ponad 2,2 mld zł.
Milowym krokiem do realizacji zadania jest uzyskanie przez wnioskodawcę (Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej z siedzibą w Warszawie) pozytywnej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. A jeszcze na początku ub.r. regionalny dyrektor ochrony środowiska w Bydgoszczy odmówił wydania takiej zgody.
Teraz po zapaleniu zielonego światła bydgoska dyrekcja tłumaczy, że wprowadzenie do środowiska tak dużej inwestycji hydrotechnicznej wymagało wielu uzgodnień w zakresie warunków korzystania ze środowiska - zarówno na etapie realizacji inwestycji i w trakcie eksploatacji.
Zboża będą transportowane rzekami
"Warunki dotyczą przede wszystkim obowiązku zrealizowania kompensacji przyrodniczej, która pozwoli na odtworzenie utraconych siedlisk oraz miejsc bytowania gatunków zwierząt i roślin będących przedmiotami ochrony obszarów Natura 2000. Odtworzone zostaną następujące siedliska: łęgi nadrzeczne na powierzchni ponad 500 ha, starorzecza na powierzchni ponad 40
ha oraz piaszczyste wyspy śródrzeczne na powierzchni ponad 70 ha" - wylicza RDOŚ w Bydgoszczy.
W decyzji określono również działania minimalizujące, dotyczące choćby wybudowania koryta obejścia stopnia wodnego o charakterze rzeki zbliżonym do naturalnej, zapewniając jednocześnie możliwość migracji ryb wędrownych, w tym łososia i węgorza. Inwestycja będzie realizowana pod stałym nadzorem przyrodniczym.
Organizacje ekologiczne z Koalicji Ratujmy Rzeki wytykają jednak, że rok temu, dla bliźniaczej inwestycji, o takich samych skutkach środowiskowych, ten sam organ odmówił uzgodnienia, powołując się na jej niezgodność z polskim i unijnym prawem (dyrektor po wydaniu odmowy został odwołany).
Rzeka daje się we znaki rolnikom. Potrzebne radykalne kroki
Nowa decyzja rozpoczyna kolejny, po sporze o Dolinę Rospudy i Puszczę Białowieską, ostry konflikt dotyczący łamania przez Polskę prawa ochrony środowiska.
Według ekologów są dwa kluczowe argumenty przemawiające przeciw inwestycji: brak dowodów potwierdzających potrzebę jej realizacji oraz sprzeczność z polskim i unijnym prawem środowiskowym.
Ich zdaniem nikt nie udowodnił, że trzeba ratować stopień Włocławek przed katastrofą budowlaną przez budowę nowej zapory. Zwłaszcza, że w ostatnich latach na remonty włocławskiego obiektu wydano ok. 120 mln zł.
Ekologiczne organizacje pozarządowe zapowiedziały złożenie odwołania od wydanej decyzji. Jak ostrzegły, nie zawahają się też przed wysłaniem skargi do Komisji Europejskiej.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś