Można strzelać do kormoranów. Urzędnicy dali zielone światło
Według danych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Olsztynie, właściciele stawów hodowlanych i gospodarstw rybackich użytkujących jeziora starali się o zgodę na odstrzał w tym roku blisko 2,5 tys. kormoranów.
RDOŚ zezwoliła im na redukcję 1610 sztuk, czyli o ok. 200 osobników więcej niż w poprzednich latach.
Rybakom nigdy wcześniej nie udawało się zrealizować w pełni przyznanych limitów odstrzałów. Jak wynika ze sprawozdań, które przesyłają do RDOŚ, np. w 2015 r. na Warmii i Mazurach zabito 744 kormorany, a rok wcześniej 564 ptaki tego gatunku. Strzelać można poza sezonem lęgowym, czyli od 1 sierpnia do końca roku.
Lokalne Grupy Rybackie dostaną miliony euro
Mazurscy rybacy uznają kormorana za szkodnika, który masowo niszczy ryby. Jak przekonują, łączna masa ryb wyłowionych przez ptaki kilkakrotnie przekracza wielkość ich własnych połowów. Dorosły kormoran może zjeść dziennie od 400 do 700 gramów ryb, a drugie tyle potrzebuje na wykarmienie młodych w gnieździe. Kormorany polują w stadach, zaganiając ryby na płycizny i do zatoczek, gdzie łatwiej je wyłowić.
Zwolennicy odstrzałów podkreślają też, że nadmierna liczebność kormoranów może spowodować negatywne zmiany w przyrodzie. Ptasie odchody - bogate w azot i fosfor - powodują obumieranie drzew i zanieczyszczają wodę, przyczyniając się do większej eutrofizacji jezior.
Kormorany do odstrzału. Ptaki wyrządzają zbyt dużo szkód
Twierdzą również, że rybacy ogołocili mazurskie jeziora z dużych ryb drapieżnych, więc bez żerujących stad kormoranów doszłoby do nadmiernego namnażania rybiej drobnicy.
Szacuje się, że na Warmii i Mazurach jest obecnie ok. 5,5-5,7 tys. par lęgowych kormoranów, gniazdujących w blisko 20 koloniach, często zlokalizowanych w rezerwatach. Za największą w regionie uważana jest kolonia na wyspie na jeziorze Warnołty. Naliczono tam 1350 gniazd, czyli 2,7 tys. dorosłych osobników z młodymi.