Minister: zboże nie jest przetwarzane na mięso, powstają zapasy, które trzeba wyeksportować
Minister rolnictwa Czesław Siekierski poruszył podczas rozmów z rolnikami temat sytuacji na rynku zbóż, wiążąc go z pogłowiem trzody chlewnej, które się poważnie skurczyło.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski wraz z prezesem Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktorem Szmulewiczem rozmawiał w piątek (23 sierpnia) z rolnikami w Kielcach.
Podczas swojego wystąpienia podkreślał m.in., że Polska będzie chciała bardzo mocno skoncentrować się na ustalaniu warunków przyszłego członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.
„Musimy pamiętać o tym, że Ukraina ma bardzo duży potencjał produkcyjny i jest wielkim eksporterem zboża” – wskazywał, cytowany w komunikacie MRiRW, Siekierski.
Przekonywał ponadto, że powinny nastąpić takie zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej, aby zostały wprowadzone regulacje, które zapewniałyby stabilność poszczególnych rynków rolnych w Unii Europejskiej.
Siekierski o pomocy dla rolników dotkniętych przymrozkami i gradobiciem. Padła data
Szef resortu rolnictwa zaznaczył przy tym, że rozumie sytuację np. Hiszpanii, która importuje zboże z Ukrainy ze względu na bardzo rozbudowaną hodowlę trzody chlewnej.
„To dla nas problem, bo Polska eksportuje ok. 12-13 milionów ton zbóż, a często właśnie te rynki, na które my eksportujemy, są nam zabierane przez eksporterów ukraińskich czy eksporterów z Rosji” - stwierdził minister.
Jak dodawał, ceny zbóż nie są określane na rynku polskim, ale kształtowane na światowych giełdach.
„Jeśli do tego dołożymy to, że mamy obecnie w naszym kraju tylko 8 milionów sztuk trzody chlewnej, a mieliśmy w dobrych latach ponad 20 milionów, to wiemy, że to zboże nie jest przetwarzane na mięso, tylko powstają zapasy, które później trzeba wyeksportować” – mówił minister Siekierski, przypominając jednocześnie, że - aby opróżnić magazyny przed żniwami - wprowadzone zostały dopłaty do sprzedanego zboża.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś