Minister odpowiada na zarzuty opozycji. Żywność w Polsce nie jest droga
- Ceny żywności w Polsce należą do najniższych w Europie - mówił Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa podczas konferencji "Czy dobra żywność jest droga?", która była reakcją na zarzuty opozycji, że stawki rosną.
Szef MRiRW podkreślał, że inflacja cen żywności jest zjawiskiem występującym prawie co roku, na zmianę stawek ma wpływ wiele różnych czynników, a Polska wciąż ma bardzo tanią żywność w porównaniu do innych krajów europejskich.
Widmo brexitu napędza apetyt na polską żywność
- Tańszą żywność niż w Polsce mają tylko dwa kraje: Północna Macedonia i Rumunia - wskazał polityk. Mówił też o tegorocznych cenach produktów rolnych.
- Nie należy spodziewać się jakichś istotnych wzrostów cen zbóż, które mogłyby się przełożyć na ceny produktów pochodzenia zbożowego - zapowiedział, wyjaśniając, że wynika to m.in. ze wzrostu zbiorów w porównaniu z zeszłym rokiem.
Z kolei na rynku ziemniaków - jak mówił - susza może mocno wpłynąć na ich podaż, ale ceny w hurcie powinny systematycznie spadać: do 1.20 zł w październiku i ok. 1.10 zł po zakończeniu zbiorów.
Jeśli chodzi o ceny rzepaku, to pomimo trudnego roku - szacował - zbiory będą większe o ok. 4 proc., więc nie spodziewa się istotnych ruchów cenowych w tym zakresie.
Ardanowski mówił też o cenach tuczników. Jego zdaniem, po dramatycznym załamaniu cen z początku roku, nastąpił ich wzrost. - Zapotrzebowanie na wieprzowinę bardzo rośnie, m.in. z powodu afrykańskiego pomoru świń. Nie należy spodziewać się, aby w najbliższych miesiącach pojawiła się jakaś odwrotna tendencja - zaznaczył minister.
[WIDEO] Konferencja prasowa ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego 5 września
Azja ruszyła po polską żywność
Jak dodał, nie ma natomiast żadnych realnych zagrożeń, żeby ceny wołowiny kulinarnej w Polsce istotnie wzrosły.
Jeśli chodzi o mleko, to w zeszłym roku jego ceny spadły, ale w tym roku wzrosły, m.in. ze względu na problemy paszowe wynikające z suszy. Poinformował, że w związku z tym wszystkie kraje członkowskie uzyskały zgodę z KE, by wykorzystywać na paszę również użytki proekologiczne, które normalnie powinny zostać zaorane.
- Zbliżymy się we wzroście cen mleka do roku 2017, czyli do tego sprzed klęski. I nie ma żadnych powodów, żeby oczekiwać wzrostu cen, a nawet w przypadku masła mamy ponad 8 proc. spadek cen - zapowiedział Ardanowski.
Według szefa resortu prawdopodobne są natomiast zwyżki cen owoców. - Jabłka w Polsce są droższe w porównaniu do roku poprzedniego - mówił.
Ardanowski opisywał także działania podejmowane przez ministerstwo w celu obniżenia cen żywności dla konsumentów, takie jak np. sprzedaż bezpośrednia przez rolników. Wskazał, że już 15 tys. gospodarstw korzysta z tej możliwości.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś