Mężczyzna zginął w pożarze trawy. Drugiego uratowano ze stawu
Strażacy z komendy w Staszowie wezwani zostali do pożaru traw i nieużytków na powierzchni około 1 ha w miejscowości Orzelec Mały (pow. staszowski, woj. świętokrzyskie). Podczas akcji gaśniczej znaleźli leżącą w krzakach osobę.
Do walki z ogniem zadysponowano 6 zastępów, które bezzwłocznie zaczęły polewać wodą płonącą powierzchnię.
Prąd zabił rolnika. Kolejne tragedie w gospodarstwach
- Kierujący akcją odnalazł na pograniczu zarośli i pogorzeliska leżącą osobę, bez podstawowych funkcji życiowych. Poszkodowany niezwłocznie został ewakuowany ze strefy zagrożenia. Następnie strażacy przystąpili do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy: udrożniono drogi oddechowe, przeprowadzono resuscytację krążeniowo-oddechową z użyciem defibrylatora - relacjonuje mł. bryg. Grzegorz Rajca z Komendy Powiatowej PSP w Staszowie.
Czynności reanimacyjne podjęli również przybyli na miejsce ratownicy medyczni.
Niestety, nie przyniosły efektu i po godzinie lekarz stwierdził zgon. Strażacy podejrzewali, że mężczyzna na własną rękę starał się ugasić pożar.
- 70-latek odnaleziony około 200 metrów od najbliższych zabudowań był właścicielem terenu, na którym się paliło. Będziemy ustalać, czy przyczyną śmierci mężczyzny był dym, czy na przykład doszło do niej ze względu na jego stan zdrowia - powiedział lokalnym mediom st. asp. Mariusz Domagała, oficer prasowy staszowskiej straży.
Policja szukała zaginionych krów i części do maszyn rolniczych
Sukcesem zakończyła się natomiast reanimacja podczas akcji ratowniczej, którą prowadzili w miejscowości Marcjanki strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Koninie (woj. wielkopolskie). Tam mężczyzna wpadł do przydomowego stawu hodowlanego. Już w wodzie zauważył go brat i powiadomił służby ratownicze.
Strażacy wydobyli 65-latka na brzeg, ale stwierdzili brak funkcji życiowych.
Przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, kontynuowanej później przez medyków z pogotowia ratunkowego. Po około godzinnej akcji udało się przywrócić oddech i tętno.
- Na miejsce przybyło Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przetransportowało poszkodowanego do szpitala w Koninie - podaje kpt. Sebastian Andrzejewski z konińskiej komendy PSP.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl