Policja szukała zaginionych krów i części do maszyn rolniczych
Policjanci z Leżajska (woj. podkarpackie) prowadzili poszukiwania trzech zaginionych krów, a ich koledzy po fachu z Iławy (woj. warmińsko-mazurskie) tropili złodzieja części do maszyn rolniczych.
Druga historia zaczęła się dla funkcjonariuszy od zgłoszenia o kradzieży, jakie otrzymał oficer dyżurny iławskiej komendy. Wysłani na miejsce mundurowi zastali osoby wykonujące prace porządkowe w jednej z lokalnych stadnin koni.
Złodzieje traktora staną przed sądem. Jest akt oskarżenia
"Z ich relacji wynikało, że zauważyli jak spod magazynu odjechało osobowe audi, po czym stwierdzili brak części do maszyn rolniczych" - podają stróże prawa.
Mundurowi ustalili, że związek z kradzieżą ma 46-letni mieszkaniec powiatu iławskiego. Gdy do niego dotarli, oświadczył, że dowiedział się, że z magazynu stadniny wyrzucane są stare części maszyn do kontenerów na złom. I w związku z tym pojechał tam zabrać metalowe elementy.
Mężczyzna zwrócił część skradzionych przedmiotów. Usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Powodzeniem zakończyło się też "śledztwo", które wszczęto, gdy 79-latek powiadomił leżajskich policjantów o zaginięciu trzech krów, które pasły się na łące. Funkcjonariusze odnaleźli zwierzęta.
"Okazało się, że bydło przeszło na pobliską łąkę. W trakcie wypasu łańcuchy krów zaplątały się o krzewy. Uciekinierki całe i zdrowe trafiły do właściciela" - relacjonuje komenda w Leżajsku.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl