Lewe pestycydy w... sklepie. Ruszyło policyjne śledztwo
Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju (woj. świętokrzyskie) zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o wprowadzanie do obrotu podrabianych środków ochrony roślin. Miał sprzedawać preparaty do jednego z okolicznych sklepów.
Buscy stróże prawa uzyskali informację, że w owym punkcie handluje się środkami ochrony roślin z podrobionymi znakami towarowymi. Wspólnie z pracownikami Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa z Buska-Zdroju skontrolowali sklep.
Polak wiceszefem komisji śledczej. Pestycydy pod lupą parlamentu
- Na półkach zauważyli produkty, które mogły być podrobione. Podczas kontroli, do sklepu przyjechał 56-letni mężczyzna, od którego pochodził podejrzany towar. Policjanci przeszukali jego pojazdu, w którym znaleźli substancje stosowane do ochrony roślin i zwalczania szkodników - relacjonuje mł. asp. Tomasz Piwowarski, oficer prasowy buskiej komendy.
Inspektorzy z PIORiN sprawdzili zabezpieczony towar. I jak się okazało, były znaczące różnice pomiędzy środkami oryginalnymi, a sprawdzanymi. A ponadto znaleziono również środek, który w 2011 roku został całkowicie wycofany z obrotu i produkcji na terenie Polski.
- Policjanci po przeszukaniu miejsca zamieszkania 56-latka, również znaleźli środki służące do ochrony roślin. Śledczy będą sprawdzać, z jakiego źródła pochodzą i czy mężczyzna nie trudnił się ich produkcją. Po wykonaniu czynności zwolniono go - podaje mł. asp. Piwowarski.
Zgodnie z obowiązującym prawem, za wprowadzanie do obrotów artykułów z podrobionym znakiem towarowym przewidziano karę nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Autokar na pestycydach. Rolnicy muszą się opamiętać
Sukcesy w walce z nielegalnym obrotem pestycydami mają także funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), pracujący na granicach. Sześć ćwierćlitrowych butelek środka używanego w sadownictwie ukryła w bagażu i pod siedzeniami samochodu osobowego podróżna, która podjechała do odprawy celnej w Dorohusku. Na poczet grożącej kary za przemyt funkcjonariusze zabezpieczyli 400 zł.
Kilka dni wcześniej na tej samej granicy przejęli kilkaset etykiet na opakowania ze środkami ochrony roślin. Towar ukryty był w bagażu obywatelki Ukrainy.
"Również w bagażu podręcznym ukrył dwa opakowania środków chwastobójczych obywatel Ukrainy przekraczający granicę w Hrebennem. Przewożony preparat przeznaczony jest do zwalczania perzu oraz niektórych chwastów w uprawach kukurydzy, ziemniaków czy pomidorów. Mężczyzna zapłacił mandat w wysokości 300 zł" - opisuje KAS.
Z kolei blisko 20 kg preparatów chwasto- i owadobójczych ukrył w kabinie samochodu ciężarowego kierowca z Ukrainy. Za próbę przemytu ukarany został przez funkcjonariuszy z Hrebennego mandatem w wysokości 1 tys. złotych.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl