Kończą się zbiory kukurydzy, a jej plony są zróżnicowane regionalnie. Na rynku jest mało zboża, szczególnie jęczmienia i pszenżyta, ale w kraju nie ma wielkiego zapotrzebowania na ziarno - informuje Izba Zbożowo-Paszowa.
Kończą się zbiory kukurydzy, a jej plony są zróżnicowane regionalnie. Na rynku jest mało zboża, szczególnie jęczmienia i pszenżyta, ale w kraju nie ma wielkiego zapotrzebowania na ziarno - informuje Izba Zbożowo-Paszowa.
Kukurydza została zebrana już w części regionów. Najwięcej jest jej jeszcze na polach południowego-zachodu kraju. Według Tadeusza Szymańczaka z Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych, plony są zróżnicowane regionalnie.
Wiadomo już, że niskie plony będą w Wielkopolsce, w województwie zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim części mazowieckiego, czyli tam, gdzie były niedostatki wody.
Szymańczak dodał, że w tych regionach są największe plantacje kukurydzy, co wpłynie na wielkość zbiorów. Plony mogą wynieść 5-13 ton suchego ziarna z hektara, a tegoroczne zbiory 3-3,3 mln ton.
Również ceny kukurydzy są zróżnicowane regionalnie. Najniższe stawki i największą podaż notuje się na południowym-wschodzie i południowym-zachodzie kraju - zaznacza Izba.
Na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu kukurydza kosztuje ok. 500-510 zł za tonę, a na Dolnym Śląsku 530-540 zł/t.
Najwyższe ceny kukurydzy są na północnym-zachodzie i zachodzie kraju, gdzie ofert sprzedaży jest mało, a ceny z odbiorem z gospodarstwa wynoszą minimum 550-570 zł/t. Wysoka cena ziarna w tej części Polski jest wynikiem niskich plonów oraz bliskości rynku niemieckiego i portów.
Jak informuje izba, na rynku nie widać dużej podaży ziarna, szczególnie na północy i zachodzie kraju. Lepiej pod tym względem wygląda sytuacja na południu kraju, gdzie jeszcze trwają zbiory kukurydzy i w związku z problemami logistycznymi zboża nie są w znacznych ilościach przewożone do portów z przeznaczeniem na eksport.
Z powodu różnych płatności i potrzeb finansowych rolnicy wystawiają na bieżąco do sprzedaży część zmagazynowanego ziarna, ale nie są to duże partie. Dlatego nie ma za wiele ofert sprzedaży zbóż, szczególnie jęczmienia, pszenżyta, ale także pszenicy czy kukurydzy suchej - zaznacza IZP.
Jednocześnie na rynku nie notuje się dużego zapotrzebowania na ziarno ze strony przetwórców. Większość wytwórni pasz i młynów jest zaopatrzona w surowiec na najbliższe tygodnie i jedynie dokupuje ziarno na rynkach lokalnych.
W połowie listopada pszenica konsumpcyjna z tegorocznych zbiorów z dostawą do elewatora kosztowała 670-720 zł/t; pszenica paszowa 590-670 zł/t; żyto konsumpcyjne 490-530 zł/t; żyto paszowe 470-510 zł/t; pszenżyto 520-560 zł/t; jęczmień paszowy 560-590 zł/t; kukurydza 540-590 zł za tonę.
Izba zwraca uwagę, że cały czas występują problemy z płynnością dostaw kukurydzy drogą lądową do Niemiec. Drogą morską sprzedawana jest przede wszystkim pszenica (w październiku prawie 250 tys. ton).
Bardzo wysoki eksport zapowiada się w listopadzie i grudniu. Za pszenicę konsumpcyjną z przeznaczeniem na eksport do końca tego roku firmy płacą 715-785 zł za tonę w zależności od zawartości białka. Kukurydza kosztuje 600-605 zł/t.
Jak podała Agencja Rynku Rolnego w trzech miesiącach sezonu 2014/2015 (lipiec-wrzesień) skup zbóż był o 40 proc. większy niż w analogicznym okresie ub.r. i według GUS wyniósł 3,7 mln ton (w tym 2,3 mln ton pszenicy).
Eksport i import zbóż utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie. W lipcu i sierpniu z kraju wywieziono 697 tys. ton ziarna zbóż, o 3 proc. mniej niż rok wcześniej, ale o 25 proc. więcej niż dwa lata wcześniej. Sprowadzono z kolei 222 tys. ton ziarna zbóż, czyli o 30 proc. więcej niż rok wcześniej.