Policjanci z Białegostoku zatrzymali do rutynowej kontroli ciągnik rolniczy. Okazało się, że maszyna nie miała tablic rejestracyjnych i ważnych badań technicznych, a kierowca był pijany.
Może gdyby nie "krokodyl" z przodu i brak tablic rejestracyjnych, kierowca ciągnika przejechałby przez Białystok niezauważony. A tak, stracił prawo jazdy, zaś traktor pojechał dalej na lawecie.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zatrzymali pojazd na ul. Ciołkowskiego.
"Zainteresowanie funkcjonariuszy wzbudził fakt, że ciągnik nie miał tablic rejestracyjnych. Ponadto do jego przedniej części zainstalowany był niezabezpieczony chwytak typu "krokodyl". Okazało się, że pojazd nie ma ważnych badań technicznych, a kierujący nim mieszkaniec gminy Zabudów jest pod wpływem alkoholu" - podaje białostocka komenda.
W Rudzińcu (woj. śląskie) 37- letni kompletnie pijany traktorzysta przejeżdżając przez most stracił panowanie nad kierownicą, pojazd wypadł z drogi, przebił metalową barierkę i runął do rzeki Kłodnicy. Traktorzystę uratował bohaterski świadek...
Badanie alkomatem wykazało, że 35-latek ma ponad 1 promil alkoholu w organizmie. "Niefrasobliwemu kierowcy zostało zatrzymane prawo jazdy i dowód rejestracyjny pojazdu. Ciągnik odjechał na lawecie. Teraz losem mężczyzny zajmie się sąd" - podsumowują stróże prawa.
Warto przypomnieć, że kodeks drogowy zabrania "umieszczania wewnątrz i na zewnątrz pojazdu wystających spiczastych albo ostrych części lub przedmiotów, które mogą spowodować uszkodzenie ciała osób jadących w pojeździe lub innych uczestników ruchu".
Oznacza to, że przynajmniej niektóre rolnicze ładowacze czy chwytaki muszą być zabezpieczone podczas przemieszczania się po drogach publicznych. Niestety, w praktyce bywa to trudne, gdyż taki osprzęt jak "widły" do "tura" można zdemontować i wieźć oddzielnie. Nie w każdej konfiguracji sprzętowej jest to jednak możliwe.
Z wpisów rolników na forach internetowych wynika, że sporo podczas kontroli policyjnych zależy od interpretacji przepisów i… nastawienia funkcjonariuszy. Jedni podchodzą bardzo wyrozumiale do rolniczej pracy, inni bez wahania sięgają po bloczki mandatowe.