Handel w niedzielę. Solidarność traci cierpliwość
- Mam nadzieję, że prace nad ustawą o handlu w niedzielę posuną się bardzo szybko do przodu, bo nasza cierpliwość powoli się kończy - ostrzega Piotr Duda, szef Solidarności.
Projekt autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ "Solidarność", organizacje społeczne, katolickie, pracownicze i pracodawców, zakłada wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę w większości placówek handlowych, z odstępstwami.
Niedzielny zakaz handlu nie może uderzać w rolników
Miałyby one dotyczyć niedziel przedświątecznych, a także sklepów, gdzie handel prowadzi wyłącznie przedsiębiorca prowadzący indywidualną działalność gospodarczą (z wyłączeniem franczyzobiorców i ajentów), stacji benzynowych (z pewnymi obostrzeniami), sklepików z pamiątkami i dewocjonaliami, piekarni zlokalizowanych przy zakładach produkcyjnych prowadzących sprzedaż własnych produktów do godz. 13.
- Myśmy jako komitet, który przygotował tą inicjatywę obywatelską, zrobili to, co do nas należy: przygotowaliśmy projekt ustawy, zebraliśmy prawie pół miliona podpisów, złożyliśmy ten projekt w Sejmie. Bardzo długo rząd przygotowywał swoją opinię. Teraz ten projekt jest w parlamencie. Wiem, że zmienił się przewodniczący podkomisji, ale mam nadzieję, że prace posuną się bardzo szybko do przodu, bo nasza cierpliwość też się powoli kończy - mówił Duda w TVP Info.
Na uwagę dziennikarza, że nowe przepisy nie zaczną obowiązywać w tym roku, szef Solidarności wyraził nadzieję, że wejdą w życie do grudnia. Solidarność chce, żeby w ustawie było zapisane, że w Wielkie Soboty i w Wigilię pracownicy pracują do godziny 14.
- To jest dla nas też bardzo ważne. Dlatego jesteśmy tym zaniepokojeni, mówiąc najdelikatniej. Dlatego pojutrze jest posiedzenie komisji krajowej i też będziemy się zastanawiać, jak do tego problemu podejść. My nie odpuścimy. Dla nas jest najważniejsze to, co jest w projekcie: 4 wolne niedziele. To PiS obiecał w kampanii wyborczej i z tego się powinien wywiązać - zakończył szef Solidarności.