Gowin zabrał głos w sprawie "piątki dla zwierząt"
W tej chwili powinniśmy w obozie Zjednoczonej Prawicy odsunąć na bok wszystkie kwestie, które mogą nas wewnętrznie dzielić; tzw. piątka dla zwierząt jest jednym z takich projektów - ocenił w sobotę wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.
Gowin przyznał w radiu RMF FM, że nie wyobraża sobie, by w przyszłym tygodniu nie odbyło się posiedzenie Sejmu.
- W Sejmie czeka od paru tygodni projekt przygotowany pod auspicjami mojego ministerstwa we współpracy z klubem parlamentarnym, projekt dzięki któremu moglibyśmy uruchomić pomoc dla przedsiębiorców, których działalność została decyzją rządu zamrożona - mówił.
Ardanowski o "piątce dla zwierząt": doprowadzi do znacznych strat
Pytany o to, czy rząd wciąż może liczyć na poparcie większości parlamentarnej, Gowin nawiązał do złożonego przez prezydenta Andrzeja Dudę projektu noweli wprowadzającego przesłankę umożliwiającą przerwanie ciąży w przypadku tzw. wad letalnych płodu.
22 października TK orzekł, że przepis zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niekonstytucyjny.
- W sprawach światopoglądowych, a już zwłaszcza w sprawie tak dramatycznie poważnej, jak kwestia ochrony życia, w każdej z naszych partii obowiązuje zasada wolności sumienia i tutaj wynik głosowania jest zawsze sprawą otwartą - mówił Gowin.
Podkreślił, że "zdecydowanie popiera" projekt prezydenta, a jednocześnie ubolewa, że orzeczenie TK z 22 października "wywróciło to, co jest nazywane kompromisem aborcyjnym". - Ja byłem zwolennikiem tego kompromisu - dodał.
Prezydent o "piątce": nie dopuszczę do wejścia w życie tych przepisów
Zwracał także uwagę, że wciąż nie ma uzasadnienia do orzeczenia TK. - To jest zresztą powód, dla którego osobiście wątpię, czy jest sens rozpoczynać na najbliższym posiedzeniu prace nad projektem prezydenckim. Dopóki nie znamy szczegółów uzasadnienia to treść tego wyroku nie jest do końca jasna - zaznaczył.
W kontekście większości sejmowej, wicepremier został także zapytany o byłego ministra rolnictwa posła PiS Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który zapowiedział, że część posłów z grupy, która została zawieszona w prawach członków PiS za głosowanie przeciwko tzw. piątce dla zwierząt, "jest zdeterminowana, by utworzyć oddzielny byt polityczny w Sejmie w postaci koła".
- Bardzo szanuję postawę pana ministra Ardanowskiego, który nie zgadzając się na tzw. piątkę dla zwierząt poświęcił stanowisko ministra. Ja to samo zrobiłem wiosną w związku ze sporem o tzw. wybory korespondencyjne. Natomiast mam nadzieję, że pan minister Ardanowski i osoby, które go otaczają, pozostaną częścią obozu Zjednoczonej Prawicy - mówił Gowin.
Nowa "piątka dla zwierząt" zakłada powstanie Inspekcji Ochrony Zwierząt
W jego ocenie siłą Zjednoczonej Prawicy jest wewnętrzny pluralizm i bez niego ZP nie rządziłaby od pięciu lat.
- Moim zdaniem w tej chwili powinniśmy w obozie Zjednoczonej Prawicy odsunąć na bok wszystkie kwestie, które mogą nas wewnętrznie dzielić. A piątka dla zwierząt jest jednym z takich projektów. Dlatego ja sam będę namawiał naszych partnerów, żeby odłożyć ten temat - nie chcę powiedzieć ad acta, po wsze czasy, ale do czasu, kiedy już nie będziemy musieli stawiać czoła temu dramatowi pandemii - mówił wicepremier.
Jego zdaniem, jeśli projekt będzie jednak procedowany, to z pewnością nie dojdzie do jednolitego głosowania w ramach klubu PiS. "Ale nie ma powodu, żeby oczekiwać jednolitości, bo to nie jest projekt rządowy. To projekt poselski, nie jest objęty umową koalicyjną" - dodał.
Gowin przypomniał, że Porozumienie już w głosowaniu nad pierwszym projektem noweli o ochronie zwierząt zajęło odmienne stanowisko, niż większość posłów PiS. "Nie sądzę, żeby nowa wersja mogła się cieszyć naszą akceptacją" - powiedział wicepremier. - Moim zdaniem to jest w tej chwili temat nawet nie drugo-, ale pięcio-, czy dziesięciorzędny - dodał.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
