Eksperci biją na alarm. Takiej suszy wiosną jeszcze nie było

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes (em) | redakcja@agropolska.pl
26-04-2020,10:00 Aktualizacja: 24-04-2020,14:52
A A A

Polskę może dotknąć największa susza od dziesiątków lat. Rekordowo ciepła zima połączona z brakiem opadów sprawiła, że spada poziom wody w rzekach. W marcu padało najmniej w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.

Zima była najcieplejsza od wielu lat, a brak śniegu sprawił, że nie udało się odbudować zasobów wodnych po bardzo suchym 2019 roku. Po wilgotnym lutym przyszedł bardzo suchy marzec - opady wynosiły średnio 26,4 mm, przy normie za ubiegłe lata 39,7 mm. W efekcie bardzo niski jest stan wód.

susza rolnicza, odszkodowania za suszę, jan krzysztof ardanowski, wsparcie dla rolnictwa

Ponad 30 tysięcy gospodarstw musi poczekać na pieniądze

Ok. 30-35 tys. gospodarstw, które poniosły straty z powodu ubiegłorocznej suszy, będą musiały zaczekać na wypłatę rekompensat. W najbliższym czasie pieniądze dostanie 91 tys. rolników - mówił Jan Krzysztof Ardanowski. Minister...

Na początku kwietnia aż 42 stacje mierzące przepływ wód w rzekach wykazały stan poniżej normy. Dla porównania w 2019 roku w tym samym okresie taki stan był w 10 stacjach.

- W zasadzie od pierwszej dekady XXI wieku mamy w Polsce stałą letnią suszę. W związku z tym co roku w lecie w różnych regionach Polski występuje susza i nie sądzę, żeby ten rok był odmienny - podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes prof. Zbigniew Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej, wykładowca Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

- Takiej suszy hydrologicznej wiosną nie mieliśmy w historii pomiarów. Sytuacji nie poprawią pojedyncze deszcze, potrzebujemy co najmniej dwóch tygodni codziennych opadów, żeby sytuacja się ustabilizowała, a jeszcze dłuższych, żeby się poprawiła - dodaje.

W 2019 roku wysokie czerwcowe temperatury i małe opady w lecie doprowadziły do wystąpienia suszy na większości terenów obserwowanych przez IMGW. Straty spowodowane przez ubiegłoroczną suszę wyceniono na ponad 3 mld zł. W tym roku, jeśli najbliższe miesiące nie przyniosą znacznych opadów, straty mogą być jeszcze większe.

susza, żywność, wzrost cen żywności

Susza może spowodować duży wzrost cen żywności

Rozległa susza w naszym kraju, którą sygnalizują meteorolodzy, może zmniejszyć produkcję żywności. W Polsce jej nie zabraknie, ale ceny mogą wrosnąć - powiedział PAP minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Instytut Meteorologii i...

- Czym grozi susza? Przede wszystkim poważnymi stratami w rolnictwie, i to już nie tylko w produkcji owoców, ale także uprawie zbóż i produkcji zwierzęcej, bo pasza będzie droższa. Zagrożona będzie turystyka, bo mniej wody i cieplejsza woda stwarzają idealne warunki do zakwitu sinic, również toksycznych, które uniemożliwiają kąpiel - mówi profesor.

Jak ocenia, problem w tym, że okres pandemii koronawirusa może opóźnić działania na rzecz przeciwdziałania suszy.

- W trakcie stanu epidemii jest ograniczona możliwość realizacji inwestycji. Jednak trzeba też mieć świadomość, że działania na rzecz zabezpieczenia przed suszą nie są przewidziane na jeden rok czy sezon. W związku z tym mam nadzieję, że będzie to tylko niewielkie opóźnienie, a działania będą kontynuowane i w tym roku - przekonuje naukowiec.

Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przekazał, że przygotowano już projekt specustawy, która ma przyspieszyć inwestycje zabezpieczające Polskę przed suszą. Nowe przepisy mają skrócić okresy przygotowawcze do inwestycji i usprawnić pozyskiwanie pozwoleń. Dodatkowo na walkę z suszą ma trafić dodatkowe 150 mln zł.

- W opinii Koalicji Klimatycznej na rzecz przeciwdziałania suszy najpilniejsze działania mające na celu przywrócenie tzw. naturalnej retencji są związane z zatrzymywaniem wody przez systemy przyrodnicze. W Polsce po II wojnie światowej do lat 90. osuszaliśmy tereny rolne i pozwalaliśmy wodzie szybko uciekać do rzek, a rzekami do Bałtyku, przez to wody nam brakuje -tłumaczy Karaczun.

- Musimy nauczyć się zatrzymywać wodę, a najskuteczniej można to robić przez odtwarzanie i ochronę bagien, mokradeł, stawów i jezior śródpolnych, przez tzw. retencję glebową. To pilniejsze działania niż tzw. rozbudowa retencji sztucznej, czyli budowa zbiorników wodnych, długotrwała i kosztowna - dodaje.
 

Poleć
Udostępnij