Dziki znalezione w Raduni nie były zarażone. Pomorze wciąż wolne od ASF
Grzegorz Kleps, powiatowy lekarz weterynarii w Kartuzach (woj. pomorskie) poinformował, że dziki, których truchła znaleziono w ubiegłym tygodniu w rzece Radunia nie były zarażone wirusem ASF.
Fakt ten nie zmienia jednak kwalifikacji czynu i policja nadal będzie prowadziła postępowanie pod kątem wystąpienia zagrożenia epidemiologicznego - informuje portal kartuzy.naszemiasto.pl
Do walki z ASF nie wystarczy odstrzał dzików. Naukowcy wiedzą swoje
St. sierż Daria Olchowik, oficer prasowy KPP w Kartuzach wyjaśnia, że choć zwierzęta nie były zarażone tym groźnym wirusem mogły w rzece ulec rozkładowi, co następnie mogłoby spowodować zagrożenie dla zdrowia lub życia wielu osób.
Pierwsze szczątki w Raduni znaleziono 7 stycznia na wysokości Kiełpina. Strażacy wyłowili wtedy m.in. dwa truchła dzików, głowę sarny i kilka worków wnętrzności. Kolejne szczątki wyłowiono dwa dni później niemal w tym samym miejscu. Następne truchła znaleziono 11 stycznia, tym razem trochę wyżej na rzece.
Wojciech Gillmeister, komendant powiatowy Społecznej Straży Rybackiej podał, że było tego sporo - 2 lub 3 zwierzęta. Jeszcze jedno martwe zwierzę wyłowiono nazajutrz - tym razem w okolicach Trątkownicy. Wszystkie znaleziska zabezpieczył Powiatowy Inspektorat Weterynarii.
Martwego dzika w lesie znalazł z kolei w czwartek mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie). Jak donosi portal epiotrkow.pl mężczyzna natychmiast powiadomił strażników miejskich, którzy wraz z lekarzem weterynarii zajęli się sprawą.
Wszystkie osobniki, które padły w wyniku wypadku komunikacyjnego muszą zostać przebadane na obecność wirusa ASF, a zwłoki przekazywane są do utylizacji. Tak będzie również w tym przypadku.
- Informacje dotyczące afrykańskiego pomoru świń oraz tematy związane z hodowlą i produkcją trzody chlewnej można znaleźć w dwumiesięczniku "Hoduj z Głową Świnie" ZAPRENUMERUJ
źródło: kartuzy.naszemiasto.pl