Duda wygrał wśród rolników. AGROunia: to syndrom sztokholmski

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
02-07-2020,14:30 Aktualizacja: 02-07-2020,14:35
A A A

Czy rolnicy zachowują się jak ofiary porwań sympatyzujące po jakimś czasie ze swoim oprawcą? Tak kontrowersyjną tezę postawiła AGROunia po pierwszej turze wyborów prezydenckich.

Andrzej Duda, zwycięzca tego etapu głosowania i jednocześnie urzędujący prezydent na wsi uzyskał aż 54,7 proc. poparcia, a wśród rolników miało to być wręcz ponad 70 proc. Do tego wyniku odniosła się na swoim profilu facebookowym AGROunia.

wybory, polityka, kampania wyborcza

Duda wygrał na wsi. Duże miasta postawiły na Trzaskowskiego

12 lipca odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. Urzędujący prezydent zdobył 41,8 proc. poparcia, a kandydat Koalicji Obywatelskiej 30,4 proc. - wynika z sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos. Andrzej Duda zdecydowanie wygrał...

Według organizacji Duda to fatalny prezydent dla rolników, za czym mają przemawiać twarde fakty. "Z analizy nie wyjdzie inaczej. Inni być może mogliby być jeszcze gorsi ale, czy to jest argument na tak?" - docieka.

"Znaczną przewagę urzędującego prezydenta na wsi potrafimy jednak logicznie wytłumaczyć. PiS sprowadził kilka grup społecznych (w tym niestety także rolników) do roli ofiary, która zaczyna sympatyzować ze swoim oprawcą" - wyjaśnia dalej AGROunia.

Organizacja obrazuje sytuację, przytaczając (za Wikipedią) definicję syndromu sztokholmskiego, czym jest "stan psychiczny, który pojawia się u ofiar porwania lub u zakładników, wyrażający się odczuwaniem sympatii i solidarności z osobami je przetrzymującymi. Może osiągnąć taki stopień, że osoby więzione pomagają swoim prześladowcom w osiągnięciu ich celów lub w ucieczce przed policją".

AGROunia przekonuje, że zarówno prezydent Duda, jak i Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa jedyne co robią dla rolników, to… o nich mówią. A to wystarczy, kiedy inni politycy i inni kandydaci nawet tego nie czynią.

Michał Kołodziejczak, lider organizacji w specjalnym nagraniu podkreślił ponadto, że zarówno rządzący, jak i starający się o to, nie mają pojęcia, z jakimi problemami borykają się rolnicy.

- To bardzo smutne, bo my tak naprawdę nie mamy na kogo zagłosować. Moglibyśmy zagłosować na kogoś, kto robi dla nas dobrze. A chyba ogromnym błędem byłoby głosować na ludzi, którzy przez 5 lat nie zrobili dla nas nic dobrego oraz na tych, którzy w kampanii wyborczej nawet rolników nie wymieniają. Widzimy, że jesteśmy tylko kwiatkiem do kożucha - stwierdził.
 

Poleć
Udostępnij