Bez GMO nie uda się wyżywić 10 miliardów ludzi na świecie
Chociaż genetycznie modyfikowane rośliny są postrzegane przez większość Polaków jako poważne zagrożenie, naukowcy mają inne zdanie. W ich ocenie, bez GMO nie uda się sprostać stale rosnącym potrzebom żywieniowym świata.
Ludzi na Ziemi przybywa w błyskawicznym tempie. O ile dziś na całym świecie żyje ok. 7 mld osób, to już w 2050 roku ma być nas 9,7 mld, a w 2100 roku nawet ponad 11 mld. Wykarmienie tak ogromnej populacji wymaga wyprodukowania w nadchodzącym półwieczu znacznie większej ilości pożywienia niż dotychczas.
Polacy marnują tony żywności. Kosze pełne jedzenia
W warszawskiej siedzibie Bayera spotkali się naukowcy i dziennikarze, którzy wymieniali swoje spostrzeżenia na temat tego, jak można zaspokoić głód przy jednoczesnym zachowaniu dobrej jakości produktów.
Naukowcy podkreślali, że Europa robi co może, aby przekształcać na potrzeby rolnictwa kolejne tereny, ale kres tych zabiegów jest bliski.
Kolejnym problemem są szybko postępujące zmiany klimatyczne - wraz ze zmniejszeniem opadów deszczu i ociepleniem dojdzie do stepowienia i zasolenia gleb. Już dziś jedna piąta pól uprawnych zagrożona jest degradacją. A może być jeszcze gorzej.
- To wszystko zmusza do głębokiej refleksji i analizy tego, jak powinniśmy dalej postępować - mówił prof. Tomasz Twardowski z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. - Rolnictwo musi blisko współpracować z naukowcami, bo tylko w ten sposób można osiągnąć sukces - podkreślił.
Eurodeputowani za surową kontrolą producentów żywności ekologicznej
Uczestnicy debaty wyrazili nadzieję, że do 2050 roku światowemu rolnictwu uda się sprostać wymaganiom.
- Mądrze pokierowane badania muszą przynieść pozytywne efekty. Mam nadzieję, że dzięki współpracy uda się wprowadzić globalne rozwiązania, które nie tylko zapewnią dostęp do żywności dla całej populacji, ale dostarczane produkty będą smaczne i zdrowe - zaznaczyła prof. Ewa Bartnik, biolog z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN.
Prof. Marek Naruszewicz z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przekonywał, że zdecydowanie najważniejsza jest jakość żywności. - Musimy zrozumieć, że jeżeli nadal w takim tempie będzie postępowała fala nadwagi i otyłości jak ma to miejsce obecnie, na pewno w 2050 roku ludzi nie będzie tylu, ile mówią szacunki - przyznał Naruszewicz.
Prof. Marek Konarzewski z Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku wyraził opinię, że prace naukowców nie będą miały sensu, jeżeli nie znajdą zastosowania poza laboratorium. - Chodzi tu przede wszystkim o podjęcie szeregu decyzji politycznych i ekonomicznych - zauważył.