Ardanowski obawia się suszy. Najbliższe dni zadecydują o wzroście upraw
Najbliższe kilkanaście dni zadecyduje, czy zboża jare będą miały odpowiednie warunki do wzrostu - powiedział PAP w środę minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Dodał, że w zależności od dalszych warunków pogodowych, mogą być podejmowane decyzje ws. ewentualnej pomocy dla rolników.
- Mamy generalnie sytuację trudną, ale ona może się mocno zmienić. Dobre przezimowania rzepaku, jak i zbóż ozimin, i nawet spadki temperatur, które były kilka tygodni temu, generalnie w skali całej Polski spustoszeń nie spowodowały. Natomiast utrzymuje się mała ilość opadów i wody w glebie - powiedział minister.
Susza rolnicza. Czy rząd zabezpieczył pieniądze na pomoc rolnikom?
Minister zapewnił, że resort bardzo uważnie śledzi to, co się dzieje w przyrodzie. Dodał, że informacje na ten temat przekazuje m.in. Instytut Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG), który jest zobligowany do monitowania suszy.
Szef resortu rolnictwa przyznał, że szczególnie trudny jest kwiecień, bo opady są bliskie zera. Jednak kwiecień nie jest miesiącem kryzysowym jeżeli chodzi o wzrost roślin, "właściwie problemem jest maj" - wskazał.
W kwietniu zasoby w glebie, najczęściej w glebach mocniejszych, poprawnie uprawianych, są wystarczające do tego, by rośliny mogły kiełkować. To, co dalej będzie się z nimi działo, zależy od ilości opadów - zaznaczył.
- Bardzo się martwię, czy nie powtórzy się sytuacja z 2018 r. i nie trzeba będzie stosować bezpośredniej pomocy - podkreślił Ardanowski. Zastrzegł, że na decyzje jest jeszcze za wcześnie, "ale jest to sprawa trudna, poważna i bardzo mocno ją analizujemy".
Burze piaskowe w Polsce, rolnicy modlą się o deszcz
Jak mówił, instytut meteorologii informuje, że w najbliższych dniach są spodziewane duże opady. Gdyby jednak susza się utrzymywała i miała wpływ na plonowanie roślin, to wówczas są uruchamiane odpowiednie procedury - m.in. powoływane są specjalne komisje ds. szacowania strat - przypomniał.
Ardanowski zaznaczył, że mechanizm szacowania strat i pomocy klęskowej opracowany został wiele lat temu i w tym roku nie będzie zmieniony. Ale po raz pierwszy resort będzie próbował wykorzystać metodę teledetekcji, czyli wykorzystania zdjęć satelitarnych do wyznaczania obszarów suszy.
- Jest to pomysł nowatorski, który nie jest na razie wykorzystywany w innych krajach. W Polsce zostanie on przećwiczony na gospodarstwach państwowych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa - poinformował.
Pomoc dla rolników, którzy ponieśli straty z powodu suszy, w 2018 roku wyniosła ponad 2,2 mld zł i była największa w historii.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś