2 tony szczątków zwierzęcych. Śledczy nie znaleźli winnego
Śledczym nie udało się trafić na trop sprawców porzucenia niemal 2 ton szczątków zwierzęcych na jednej z polnych dróg w Barcicach (pow. nowosądecki, woj. małopolskie). Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.
Znaczną ilość zwierzęcych odpadów, które pochodziły z nieprofesjonalnego uboju, znaleziono 7 maja. Wówczas oceniono, że to blisko 2 tony wnętrzności i szczątków, a także niemal całych zwierząt: koni, owiec, kóz i krów.
Rolnik wypalał odpady z gospodarstwa. Strażacy grzmią
Wszczęto wtedy postępowanie z artykułu 165 par. 1 Kodeksu karnego („kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat”).
Ostatecznie jednak - jak poinformowało Polskie Radio Kraków - Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu umorzyła śledztwo.
Nie przyniosły oczekiwanego rezultatu przesłuchania kilkunastu osób, sprawdzenie monitoringu z dróg w okolicy zdarzenia oraz ubojni z terenu Sądecczyzny.
"Wiadomo, że owce, kozy, krowy i konie pochodziły z nielegalnego uboju, bo nie były ani zakolczykowane, ani zaczipowane. Biegły lekarz weterynarii stwierdził też, że zwierzęta zostały zabite w sposób niehumanitarny i najprawdopodobniej doszło do tego poza powiatem nowosądeckim" - podaje rozgłośnia.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: Polskie Radio Kraków