Polska i Francja to za mało, żeby zablokować umowę z Mercosurem

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Jowita Kiwnik Pargana PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
28-11-2024,8:30 Aktualizacja: 28-11-2024,8:59
A A A

Polska i Francja to za mało, żeby zablokować podpisanie przez Komisję Europejską umowy o wolnym handlu z Mercosurem, czyli państwami Ameryki Płd. Kwestią sporną pozostaje to, czy KE odważy się podpisać porozumienie przy sprzeciwie dwóch tak dużych państw członkowskich - usłyszała PAP w unijnych źródłach.

Po tym, gdy polski rząd poinformował we wtorek, że sprzeciwia się umowie Unii Europejskiej z krajami Mercosuru w jej obecnym kształcie, w Unii zaczęto spekulować, że Polska - razem z Francją, która od dawna jest niechętna porozumieniu - zablokują Komisji Europejskiej możliwość podpisania umowy. W rzeczywistości jednak obydwa państwa członkowskie nie mają wymaganej większości, żeby móc wstrzymać przyjęcie dokumentu. Dużo zależy też od tego, w jaki sposób jego treść zostanie sformułowana przez KE.

wicepremier, kosiniak-kamysz, umowa handlowa, ue, mercosur

Kosiniak-Kamysz: trwają działania dyplomatyczne, by zablokować umowę z Mercosur

Trwają działania dyplomatyczne, by zbudować mniejszość, która zablokuje wdrożenie umowy o wolnym handlu między Europą a krajami Mercosur - poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wspólnej...

W praktyce wygląda to tak, że Komisja Europejska może zaproponować podpisanie części handlowej umowy z krajami Mercosuru jedynie na poziomie unijnym. W tym wypadku, żeby porozumienie zostało przyjęte, musi uzyskać poparcie większości kwalifikowanej, czyli 15 z 27 państw członkowskich, reprezentujących co najmniej 65 proc. populacji UE. Wniosek KE może, co prawda, zablokować tzw. mniejszość blokująca - musi na nią składać się co najmniej minimalna liczba państw UE, reprezentujących ponad 35 proc. ludności Unii plus jeden kraj członkowski. Francja, której ludność stanowi 15 proc. populacji UE, i Polska z 8 proc. to za mało, żeby zablokować porozumienie.

Prognozuje się, że sprzeciw wobec umowy mogą wyrazić w Radzie UE także Austria, Luksemburg, Grecja i Holandia, ale nawet z tymi państwami grupa reprezentować będzie mniej niż 35 proc. ludności UE. Z drugiej strony - nawet ze spodziewanym dzisiaj poparciem dla porozumienia ze strony Niemiec, Danii, Chorwacji, Hiszpanii, Szwecji i państw bałtyckich, nie ma ono zgody wymaganej większości. Szalę może przechylić stanowisko krajów niezdecydowanych, takich jak Rumunia, Włochy, Portugalia czy Słowacja.

Komisja Europejska może przedstawić państwom także szerszą wersję umowy, tzw. mieszaną, która - poza częścią handlową - będzie zawierała także deklaracje polityczne, np. porozumienia stowarzyszeniowe. W takiej formie umowę musiałyby przyjąć parlamenty krajowe, co - jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli minister Ignacy Niemczycki z KPRM - byłoby opcją najkorzystniejszą z punktu widzenia Polski.

Jak jednak dowiedziała się PAP w źródłach UE, Komisja będzie prawdopodobnie niechętna takiej wersji porozumienia, zwłaszcza od czasu podpisania w 2016 r. umowy handlowej UE-Kanada (CETA). "Komisja zaproponowała to porozumienie jako umowę mieszaną. W rezultacie wypowiadał się na jej temat nawet parlament waloński. Po tamtych doświadczeniach Komisja woli rozdzielać tego typu umowy i wyłączać część stricte handlową jako podpisywaną wyłącznie na poziomie unijnym" – powiedział rozmówca PAP.

siekierski, umowa handlowa, ue, mercosur

Szef MRiRW o umowie UE-Mercosur: duże zagrożenie dla sektora drobiowego

Polska powinna znaleźć odpowiednią grupę państw, dzięki czemu uda się zablokować ratyfikację umowy pomiędzy Unią Europejską a krajami Mercosur - podkreślił w środę minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski. "Myślę, że znajdziemy...

Kwestią sporną natomiast pozostaje to, czy Komisja odważy się rozdzielić część handlową umowy z Mercosurem od części politycznej przy tak wyraźnym sprzeciwie Polski i Francji i przy protestach, jakie to porozumienie wzbudza w części państw członkowskich.

Jak przyznały źródła PAP, formalnie państwa członkowskie nie mogą zmusić Komisji do sformułowania umowy tak, żeby włączyć w proces decyzyjny parlamenty krajowe. Co nie znaczy, że nie będą próbowały. W brukselskich kuluarach mówi się już o grupie eurodeputowanych, którzy zamierzają w najbliższym czasie zaapelować do szefowej KE Ursuli von der Leyen o to, żeby KE nie rozdzielała umowy.

Prace nad umową o wolnym handlu między UE a państwami ugrupowania Mercosur, tj. Brazylią, Argentyną, Paragwajem, Boliwią i Urugwajem, trwają już ponad 20 lat. Porozumienie polityczne ws. kwestii handlowych umowy zawarte zostało w 2019 r. Wstępnie oczekiwano, że umowa UE-Mercosur może zostać podpisana podczas listopadowego szczytu grupy G20 w Rio de Janeiro, lecz tak się nie stało. Ostateczna data podpisania umowy nie została jeszcze ustalona.

Poleć
Udostępnij