KE pracuje nad podniesieniem ceł na rosyjskie i białoruskie produkty rolne i nawozy
Unijny komisarz z Łotwy Valdis Dombrovskis skonfrontował się w czwartek z Peterem Szijjarto ministrem spraw zagranicznych Węgier, które sprawują prezydencję UE. Łotysz na konferencji prasowej po posiedzeniu ministrów odpowiedzialnych za handel międzynarodowy w Brukseli sprostował słowa Węgra o sankcjach.
Na konferencjach prasowych po posiedzeniu ministrów z krajów członkowskich zwyczajowo występują obok siebie komisarz odpowiedzialny za dany sektor wraz z ministrem kraju, który sprawuje przewodnictwo w Radzie UE w danym półroczu. W czwartek Dombrovskis i Szijjarto przedstawili na spotkaniu z dziennikarzami wyniki posiedzenia ministrów odpowiedzialnych za handel międzynarodowy.
Dombrovskis zapowiedział, że Komisja Europejska pracuje nad podniesieniem ceł na import rosyjskich i białoruskich produktów rolnych i nawozów. Jest to wniosek Szwecji, a Polska wraz z trzema krajami bałtyckimi zaapelowała do KE we wspólnym liście o zaproponowanie ceł na nawozy.
Niemczycki: Polska poprze umowę z Mercosurem, jeśli będzie ona korzystna dla rolników
Tymczasem KE finalizuje prace nad 15. pakietem sankcyjnym. Ma on zostać przyjęty jeszcze do końca roku. Kolejną transzą obostrzeń nie zostaną jednak objęte produkty rolne, jak chce część krajów. Nie będą to bowiem restrykcje gospodarcze, a jedynie rozszerzenie listy sankcyjnej o kolejne nazwiska i podmioty. Cła mają być elementem 16. pakietu przygotowywanego na przyszły rok, który ma zostać przyjęty za polskiej prezydencji.
Szijjarto jeszcze zanim Dombrovskis ogłosił plany dotyczące sankcji oznajmił, że w ocenie Węgier jest to zły pomysł. Jak podkreślił, stało się już jasne, że unijne sankcje na Rosję nie przynoszą zamierzonych rezultatów, ponieważ rosyjska gospodarka ma się dobrze i restrykcje nie przyspieszyły zakończenia wojny w Ukrainie. Za to - jak dowodził Węgier - odbiły się one na konkurencyjności Europy.
Prezentując stanowisko Węgier, Szijjarto wyszedł ze swojej roli gospodarza ministerialnych posiedzeń, który powinien prezentować stanowisko wszystkich krajów członkowskich w ramach Rady UE, a nie własnego kraju.
Węgierski minister jako przykład podał sankcje dotyczące sektora energetycznego, które KE zaproponowała bez oszacowania potencjalnych strat dla UE. "Jeśli chodzi o sankcje jesteśmy hipokrytami. Dlaczego nałożyliśmy sankcje na gaz? Jeśli zerwiemy umowę na import gazu z Rosji to nasze państwo zwyczajnie nie będzie mogło dalej działać. Po prostu nie mamy wystarczająco dużo gazociągów, żeby importować wystarczającą ilość gazu i ropy do naszego kraju" - powiedział.
Podczas gdy UE utrzymuje embargo na rosyjską ropę, to - jak dowodził Węgier - we Francji import LNG z Rosji podskoczył o 10 proc. "Na poprzednim posiedzeniu unijni ministrowie spraw zagranicznych przygotowali całą prezentację jak sankcje są obchodzone, co oznacza, że sankcje po prostu nie działają" - dodał Szijjarto.
Polska i kraje bałtyckie wystąpiły do KE. Chodzi o cła na nawozy z importu
"Sankcje działają" - odparł Dombrovskis. Podkreślił, że KE regularnie informuje o tym kraje członkowskich w swoich raportach. Wskazał m.in. na topniejące rezerwy walutowe Rosji i problemy z finansowaniem tamtejszej gospodarki związane z rekordowymi stopami procentowymi i zaburzeniem dostaw. Podkreślił, że owszem, sankcje są obchodzone, bo Rosja znajduje na to sposoby, transportując w tajemnicy ropę na wysłużonych tankowcach zwanych „flotą cieni”. Zastrzegł jednak, że i ten proceder KE zamierza ukrócić.
"Dziwią mnie słowa ministra, bo przecież UE nigdy nie nałożyła sankcji na gaz z Rosji, bo nie było jednego stanowiska państw członkowskich" - powiedział unijny komisarz.
"Chodziło mi o ropę" - poprawił się Szijjarto. Podkreślił, że Węgry są zadowolone ze współpracy z Rosją i uważają ją za wiarygodnego partnera.
Dodał ponadto, że wśród krajów członkowskich widzi "niebezpieczną" tendencję do szukania możliwości obejścia zasady jednomyślności w podejmowaniu decyzji poprzez przejście do głosowania większością kwalifikowaną.
Po zakończeniu konferencji Dombrovskis szybko opuścił salę, nie podając ręki Węgrowi.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś