Konsumpcja kukurydzy cukrowej, tzw. słodkiej, wynosi w Polsce pół kilograma na mieszkańca, w Stanach Zjednoczonych aż 12 kg. Roślina ta jest u nas ciągle niedoceniana.
Kukurydza staje się coraz powszechniejszą uprawą w Polsce. Powierzchnia zasiewów wynosi ponad 1 milion 200 tysięcy hektarów, a tegoroczne zbiory wyniosły prawie 4 miliony ton.
Zdecydowana większość przeznaczona jest na biomasę i pasze. Jak mówił na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia prof. Tadeusz Michalski, prezes Polskiego Związku Producentów Kukurydzy, to wielka szkoda bowiem kukurydza zapewnia dużą różnorodność.
Unijny zespół monitorujący stan upraw (MARS) skorygował w dół - już trzeci raz z rzędu - prognozę tegorocznych plonów kukurydzy w Unii Europejskiej uwzględniając skutki letniej suszy. Średnie plonowanie tego gatunku dla...
- Nie doceniamy tego, że jest to roślina o bardzo dużym znaczeniu antyoksydacyjnym, dostarczyciel takich związków jak selen, którego w Polsce brakuje. Może być jedzona przez chorych na celiakię, czyli tzw. bezglutenowców. Wreszcie, co dla niektórych będzie plusem, dla innych minusem, jest to bomba kaloryczna. Możemy więc kukurydzy zjeść mało, a mieć bardzo dużo energii - wylicza ekspert.
W Polsce zjada się 5 procent ziarna kukurydzy, w Austrii - 30 procent. - Wiele różnych produktów, typu śniadaniowego, takich przetworzonych, szybkich dań, jest opartych na kukurydzy, ale jest ich w naszych sklepach dużo mniej, niż w zachodnich - mówi Michalski na antenie Jedynki.
Coraz więcej kukurydzy natomiast zużywają browary. - Zużywają kukurydzę, oczywiście nie odchodząc całkiem od jęczmienia, bo jest to podstawowy produkt. W tych tańszych piwach kukurydza jest jednak niezastąpiona. Piwo kukurydziane ma swoją specyfikę i swój urok - zapewnia na koniec profesor.
Konsumpcja kukurydzy cukrowej, tzw. słodkiej, wynosi w Polsce zaledwie pół kilograma na mieszkańca, a w Stanach Zjednoczonych aż 12 kg.
Źródło Program Pierwszy Polskiego Radia