Długi producentów zboża wzrosły w ostatnim roku o 23 proc.
Zaległości branży rolnej wobec banków i dostawców podwyższyły się w ostatnim roku o 4 proc. do 504 mln zł. A długi firm uprawiających zboża i rośliny oleiste wzrosły o 23 proc., do ponad 66,4 mln zł - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Firm rolnych (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych) z problemami w regulowaniu zobowiązań wobec dostawców jest 1566, o 92 więcej niż rok wcześniej - licząc od lutego 2022 r. do lutego 2023 r. Według BIG InfoMonitor ich zaległe zobowiązania kredytowe i pozakredytowe rolnictwa w skali roku wzrosły o ok. 20 mln zł (4 proc.) do 504 mln zł.
Długi gospodarstw wyższe od danych IERiGŻ?
Natomiast długi producentów zbóż i roślin oleistych zwiększyły się przez rok o 23 proc. i przekroczyły na koniec lutego 66,4 mln zł. Liczba niesolidnych płatników wzrosła natomiast o 30 firm do 145 podmiotów (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych) – wynika z danych BIG InfoMonitor i BIK.
W górę poszły też długi sadowników. Stopniały natomiast zaległości firm zajmujących się rozmnażaniem roślin, gospodarstw mieszanych zajmujących się uprawami i hodowlą zwierząt oraz firm skoncentrowanych na chowie i hodowli zwierząt.
Główny analityk BIG InfoMonitor Waldemar Rogowski zwrócił uwagę, że masowy napływ ukraińskich płodów rolnych na polski rynek w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę zbiegł się w czasie ze zmaganiami naszej branży rolnej ze wzrostami kosztów działalności. Rosły, jak przypomniał, ceny surowców, paliw, energii oraz nawozów, w rezultacie doprowadzając do gwałtownego skoku kosztów produkcji rolnej.
Jak wskazał PAP Rogowski, połowa z 504 mln zł zadłużenia sektora rolnego (czyli 248,8 mln zł) przypada na działalność usługową wspomagającą rolnictwo po zbiorach. "To, że zaległości biznesu wspierającego rolnictwo, przyrastały o 15 proc. w skali roku, może wynikać z zatorów płatniczych" - stwierdził. Według niego mogą one być rezultatem nieuregulowanych faktur wystawionych rolnikom, którzy znajdując się w trudniejszym położeniu nie zapłacili swoim kontrahentom i skredytowali się ich kosztem.
Producenci zbóż: Działania rządu mają charakter doraźny. Co będzie po żniwach?
Zaległości rolnictwa potrafią się mocno wahać - zaznaczył prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak. "W pandemii, od marca 2020 do marca 2021, wzrosły o 30 proc. do 632 mln zł. Pogłębiały się wówczas problemy producentów zbóż i roślin oleistych, a jeszcze bardziej hodowców zwierząt, którym dały się we znaki wywołane przez koronawirusa zawirowania w handlu na rynkach międzynarodowych i panujący w kraju wirus AZS" - przypomniał.
Dodał, że w drugim roku COVID-19 zaległości hodowców rosły dalej, ale cały sektor rolny odnotował ich spadek do poziomu niższego niż przed pojawieniem się koronawirusa. "Teraz znów długi idą w górę, ale nie w każdej kategorii produkcji rolnej. Z punktu widzenia zdolności przedsiębiorstw do terminowego regulowania kredytów i faktur, sytuacja sektora rolnego przedstawia się lepiej w okresie wojny w Ukrainie niż w pierwszej fazie pandemii" – wskazał.
Zdaniem ekspertów BIG InfoMonitor sytuację branży rolnej powinien poprawić, przygotowany przez rząd program wsparcia rolnictwa. Przewiduje on m.in. dopłaty do: paliwa, zakupionych na górce cenowej nawozów, do sprzedanej i planowanej do sprzedaży pszenicy i innych płodów rolnych. Jego wartość szacowana jest na ok. 10 mld zł.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś