Morska energetyka wiatrowa to ogromna szansa dla przemysłu
Morskie farmy wiatrowe ma już 11 państw, a w 2018 roku ich moc zwiększyła się o 2,65 GW. Z kolei nasze farmy na Bałtyku są dopiero w fazie projektów i według rządowych planów zaczną wytwarzać energię około 2025 roku.
- Morska energetyka wiatrowa w Polsce to zdecydowanie przyszłość. A Europa Zachodnia już od dłuższego czasu ma w tym zakresie bardzo duże osiągnięcia - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Czech, prezes zarządu Energomontaż-Północ Gdynia SA.
Budowa farm wiatrowych na Bałtyku może pobudzić całą gospodarkę
- Łączna moc zainstalowana na morzach europejskich sięga 20-30 GW. Myślę, że za około 4–5 lat będziemy mieć pierwszą megawatogodzinę dostarczaną z morza - dodaje.
Nasze farmy morskie wiatrowe są bowiem jeszcze w fazie projektów, ale mogą stać się jednym z motorów gospodarki. Według szacunków McKinsey&Company budowa 6 GW na Bałtyku stworzy 77 tys. nowych miejsc pracy, wygeneruje ok. 60 mld zł wartości dodanej do PKB i 15 mld zł wpływów z tytułu podatków CIT i VAT.
Z rozwoju sektora offshore skorzystają m.in. porty - w tym te mniejsze, jak Ustka czy Władysławowo - w których będą operować statki serwisujące farmy.
Jak wynika z raportu "Przyszłość morskiej energetyki wiatrowej w Polsce 2019" opracowanego przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, typowa, pojedyncza wieża to 300-400 ton stali, a jej konstrukcja wsporcza to kolejne 750-1200 ton.
Do budowy morskich farm o mocy 6 GW potrzebne będzie więc około 1 mln ton stali, co stanowi ogromną szansę dla polskiego przemysłu hutniczego i stoczniowego.
[WIDEO] Mówi Andrzej Czech, prezes zarządu Energomontaż - Północ Gdynia
Orlen chce zawładnąć Bałtykiem. Duże inwestycje w energetykę wiatrową
- My, jako polski przemysł, robimy głównie fundamenty oraz wieże i to jest stal S355, czyli dosyć standardowa o podwyższonej wytrzymałości. Natomiast patrząc szerzej na cały przemysł związany z wiatrówką, tu mamy wszystkie, w tym trudniejsze i bardziej wytrzymałe gatunki jak 420, 460, czy nawet 690. Technologie mamy oczywiście nasze własne, my potrafimy to robić, jesteśmy przygotowani - podkreśla Czech
Produkcja farm wiatrowych i fundamentów to dwa główne elementy łańcucha dostaw dla morskiej energetyki wiatrowej. Obejmuje on ponadto m.in. produkcję elementów samych wiatraków, jak łopaty, systemy kontroli kąta natarcia, generatory, przekładnie, systemy odbioru mocy. Niezbędne są stalowe struktury wież, konstrukcje wsporcze, osprzęt elektryczny.
W tej chwili na polskim rynku jest ok. 140 przedsiębiorstw, które mogą się włączyć w procesy przygotowania, budowy i eksploatacji farm wiatrowych na Bałtyku. Część z nich to wyspecjalizowane podmioty działające w branży offshore od lat, uznane na europejskim rynku i korzystające z autorskich technologii.
Należy zwiększyć potencjał morskiej energetyki wiatrowej
Budowane obecnie turbiny są coraz większe i efektywniejsze. PSEW zwraca uwagę na to, że obecnie najwyższa moc turbiny na morzu to 9,5 MW, ale konstrukcje będące w fazie planowania mają osiągać moc nawet 12 MW.
Większa efektywność turbin pociąga za sobą spadek kosztów na budowę farm wiatrowych, dzięki czemu są coraz tańsze i bardziej konkurencyjne.
- Wielkość jest chyba takim podstawowym trendem, cały czas idziemy w górę. Pamiętam jeszcze energetykę morską na turbinach o mocy 3 MW, w tej chwili na bieżąco instalowane jest 6,5-7 MW, a do produkcji wchodzą już turbiny 9,5 MW. Testowane są z kolei modele przemysłowe 12 MW. To wszystko rośnie, jest robione z coraz większych arkuszy, z coraz grubszych blach - mówi na koniec Andrzej Czech.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś