Czy będzie wiadomo, kto dostanie dopłaty?
W dniu 24 maja 2024 r. zwróciliśmy się z do biura prasowego MRiRW z pytaniem czy wysokość przyznanych dopłat do sprzedanego zboża w okresie 01.01-31.05.2024 r. zostanie opublikowana w wykazie beneficjentów WPR lub innym? Do dziś, czyli po ponad dwóch tygodniach oczekiwania na odpowiedź jej nie uzyskaliśmy.
Wnioski o dopłaty do sprzedanego zboża (pszenica, żyto, pszenżyto, jęczmień i mieszanki zbożowe) można było składać do 5 czerwca 2024 r.
Embargo po 5 czerwca zostaje
Na stronie resortu rolnictwa można znaleźć informację z dnia 6 czerwca, że "minister rolnictwa Czesław Siekierski poinformował, że złożonych zostało 170 tysięcy wniosków o dopłaty do sprzedanego zboża, ale nie została jeszcze podliczona kwota, na jaką opiewają złożone wnioski". Natomiast na stronie ARiMR z dnia 5 czerwca widnieje informacja, że "ze wstępnych danych wynika, że o takie wsparcie ubiega się ponad 183 tys. rolników".
Budżet przeznaczony na dopłaty do zbóż w tym naborze wynosi 2,1 mld zł. Jeśli ze złożonych wniosków będzie wynikać, że zapotrzebowanie na pomoc przekracza tę kwotę, do obliczenia wysokości wsparcia zostanie zastosowany współczynnik korygujący. Będzie on stanowić iloraz 2,1 mld zł i kwoty wynikającej ze złożonych wniosków (z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku).
Wysokość dopłat zależy od tego, w jakim przedziale czasowym doszło do sprzedaży ziarna i jego gatunku. W przypadku rolników, którzy sprzedali zboże między 1 stycznia a 10 marca 2024 r. stawki wynoszą:
- 1080 zł/ha pszenicy;
- 740 zł/ha żyta, jęczmienia, pszenżyta lub mieszanek zbożowych.
Natomiast gdy rolnik sprzedał swoje zboże pomiędzy 11 marca a 31 maja 2024 r. stawki wynoszą:
- 1620 zł/ha pszenicy;
- 1110 zł/ha żyta, jęczmienia, pszenżyta lub mieszanek zbożowych.
Komentarz
Zawężenie pomocy tylko do tych producentów zbóż, którzy sprzedali zboże w tym roku spowodowało powstanie kolejnych podziałów wśród rolników. Rozgoryczeni są ci, którzy sprzedali zboże w 2023 r. Rozgoryczeni są ci, co dostaną dopłaty, ale mniejsze, bo sprzedaży dokonali 10 marca, gdy od następnego dnia stawka pomocy jest większa. Szczególnie duże rozczarowanie panuje wśród tych rolników, którzy brali aktywny udział w protestach, a teraz nie dostaną żadnej pomocy. Inni nie byli ani razu na proteście i dostaną dopłaty - można od nich usłyszeć. Przejawem zniechęcenia na wsi było rezygnacja z udziału w wyborach do parlamentu europejskiego 9 czerwca bardzo widoczna na wschodzie kraju.
Uważam, że lepszym, tańszym i sprawiedliwszym rozwiązaniem byłoby rozdzielnie owych 2,1 mld zł na powierzchnię zgłoszonych do dopłat w zeszłym roku objętych pomocą gatunków zbóż (ok. 5,6 mln ha) – wyszłoby średnio ok. 374 zł na 1 ha. A teraz wieś jest jeszcze bardziej podzielona niż kilka miesięcy temu. A może o to chodziło?
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz