Rzepak potrzebuje wsparcia. Ważna jest siarka, magnez i bor
- Znajdujemy się w czasie, kiedy trzeba podejmować kluczowe decyzje jeśli chodzi o uprawę rzepaku. Mam na myśli przede wszystkim wybór technologii, związanych z nawożeniem - mówił Krzysztof Kurus, główny specjalista Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli do spraw zbóż i rzepaku.
7 marca LODR zaprosił rolników z Lubelszczyzny do Sitna koło Zamościa na konferencję "Prawidłowa technologia uprawy rzepaku".
Rzepak to nie tylko olej. To też cenne źródło białka paszowego
Przypomniał, że stan rzepaku na terenie województwa lubelskiego jest bardzo zróżnicowany. - W części południowej regionu spadło dużo śniegu, więc należy spodziewać się, że przezimowanie będzie lepsze. Natomiast w części zachodnio-północnej śniegu spadło mniej. Dużo plantacji było w zasadzie bezśnieżnych w końcu lutego, kiedy spadki temperatur okazały się najbardziej niezpieczne. I właśnie tam jest ryzyko, że niektóre plantacje mogą nie przezimować - zaznaczył specjalista.
Zwrócił uwagę, że "kluczowa będzie agrotechnika jesienna". - Najważniejsze jest to, w jaki sposób rośliny weszły w zimowanie, czy były porażone przez szkodniki, czy były właściwie zaopatrzone w składniki pokarmowe - mówił Krzysztof Kurus.
- Jeśli były plantacje wątpliwe już jesienią, doszedł do tego bardzo silny mróz, często poniżej 20 stopni bez okrywy śnieżnej, to te plantacje mogą nie przetrwać i będą konieczne przesiewy - ostrzegł rolników w Sitnie.
Azot i siarka - duet idealny dla rzepaku
- Kluczowe będzie wyliczenie całej dawki azotu, która powinna być zastosowana na naszych plantacjach i podział tej dawki oraz terminowe wykonanie tych zabiegów, przede wszystkim nie za późne. Wiosna na pewno będzie krótsza i te zabiegi trzeba będzie skumulować. Ważna okaże się ochrona, bo jesienią było duże porażenie suchą zgnilizną kapustnych - przyznał Krzysztof Kurus.
Przypomniał też o standardowym monitorowaniu szkodników.
- Jeśli temperatury powyżej 10 stopni Celsjusza utrzymają się przez kilka dni, to należy spodziewać się nalotu szkodników. Przede wszystkim szkodników łodygowych - chowacza czterozębnego oraz chowacza brukwiaczka - ostrzegł.
Wiosenne nawożenie rzepaku azotem i siarką
Kurus poruszył też kwestię przesiewów. - Decydująca będzie chemia, jaka była zastosowana na jesieni. Przede wszystkim preparaty zwalczające chwasty, bo one mogą długo zalegać w glebie i będą warunkowały, jakie rośliny możemy wysiać. Najczęściej te przesiewy będą robione rzepakiem albo bardziej odpornymi gatunkami zbóż jarych - pszenica, pszenżyto - uważa Krzysztof Kurus.
W Sitnie swoją ofertę prezentowało kilkanaście firm. Janusz Malanowski przedstawił proponowane przez Syngentę odmiany rzepaku i program ochrony. Z kolei Krzysztof Komisarczuk z Amargo namawiał do stosowania nawożenia dolistnego.
Jakub Cholewa zaproponował wiosenną regenerację rzepaku ozimego środkami firmy EM Greenland. Przemysław Konaszczuk omówił program ochrony zalecany przez Procam.
- Szkolenie odbyło się w bardzo dobrym momencie. Lada dzień robi się ciepło, wtedy zobaczymy, co się dzieje na polu i trzeba będzie szybko decydować, co dalej z rzepakiem. Mam obawy, bo śniegu było mało, kiedy przyszły mrozy - przyznał rolnik z okolicy Piask (powiat świdnicki). - U nas na szczęście śniegu było więcej, ale też na pewno rzepak jest słabszy i trzeba będzie dobrze go odżywić - dodał gospodarz z Komarowa (powiat zamojski).
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz