Poparzenia liści buraków
Na jednej z plantacji buraków cukrowych na Zamojszczyźnie spotkałem z nietypowymi objawami uszkodzeń na liściach. Zauważone objawy nie pasują do żadnej ze znanych chorób.
Na zlustrowanych w pobliżu kilku plantacjach nie stwierdzono występowania podobnych objawów. Na ocenianej plantacji nie było ich także pod koniec czerwca. Charakterystyczne jest to, że objawy występują w miarę równomiernie na całej plantacji.
Chwościk buraka największym zagrożeniem
Najprawdopodobniej jest to efekt poparzenia roślin przez oprysk fungicydem. Taką diagnozę potwierdziły też konsultacje przeprowadzone z przedstawicielem służby surowcowej jednego z producentów cukru.
Fungicyd stosowany był solo bez żadnych dodatków, a woda użyta do oprysku była wcześniej ogrzana. Można więc wykluczyć zarówno efekt współdziałania substancji czynnych różnych środków, jak też szoku termicznego wywołanego zbyt zimną cieczą roboczą.
Zalecana dawka środka wynosi od 0,5 do 1 l/ha. Został zastosowany w dawce 0,8 l/ha, była więc ona jak najbardziej prawidłowa.
Rolnik wykonywał oprysk takim preparatem na początku lipca w godzinach wieczornych (18-19). Dzień był gorący i najprawdopodobniej należało jeszcze ze dwie godziny poczekać z opryskiem.
Błędem często popełnianym przez rolników w podobnych sytuacjach jest chęć szybkiej poprawy sytuacji poprzez wykonanie oprysku insektycydem, fungicydem lub nawozem dolistnym bez wcześniejszego ustalenia przyczyn uszkodzeń. Powoduje to tylko niepotrzebny wydatek pieniędzy.
W przedstawionej powyżej sytuacji nie można nic zrobić, tylko trzeba czekać aż roślina wytworzy nowe, nieuszkodzone liście.
Trzeba jednak mieć świadomość, że uszkodzone liście produkują mniej asymilatów, a to przełoży się na zmniejszenie plonu cukru, jednak jak duże, to trudno w tej chwili przewidywać.