Minister rolnictwa nie wyklucza repolonizacji cukrowni
Plantatorzy buraków cukrowych głośno skarżą się na działania niemieckiego koncernu Suedzucker, który narzuca im podpisywanie bardzo niekorzystnych umów kontraktacyjnych. Zwrócili się o pomoc do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale niewiele udało się osiągnąć.
Prezes UOKiK stwierdził, że Suedzucker nie nadużywa pozycji dominującej. Z pisma, do którego dotarł nasz portal wynika, że na obecnym etapie nie można postawić zarzutu nadużywania pozycji przez jakikolwiek podmiot.
UOKiK zapewnił jednak, że "monitoruje sytuację na rynkach rolnych". W celu wyjaśnienia niniejszej sprawy szef UOKiK podjął współpracę z Agencją Rynku Rolnego, rozważa również wszczęcie postępowania wyjaśniającego.
Rząd Niemiec nie będzie mieszał się w negocjacje pomiędzy Suedzucker a polskimi plantatorami
- My mamy swoje pomysły, jak zabezpieczyć proces wyprowadzania produkcji z Polski, ale to są sprawy handlowe i nie chciałbym o tym teraz mówić. Myślę, że w najbliższych 2-3 latach problem takiego niegodnego postępowania ze strony Suedzucker będzie rozwiązany - podkreślił tajemniczo Jurgiel.
Przypomniał, że był jednym z orędowników stworzenia Krajowej Spółki Cukrowej. - Byłem w tej grupie, która inicjowała powstanie KSC - przyznał.
Czy państwo może zdecydować się na repolonizację cukrowni?
- My jesteśmy gotowi nabywać akcje cukrowni. Jeśli będzie taka możliwość, będziemy kupować - zapowiedział szef resortu rolnictwa.
W wyniku prywatyzacji i restrukturyzacji przemysłu cukrowniczego w ostatnich 20 latach, cukrownie w Polsce znalazły się w kilku grupach właścicielskich, wiele cukrowni zamknięto.
Większość cukrowni działających w naszym kraju jest kontrolowanych przez spółki z kapitałem niemieckim.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś