Dostęp do innowacyjnych środków ochrony roślin coraz trudniejszy
Niemal 10 proc. środków ochrony roślin stosowanych w Europie jest uznawanych za nielegalne. W Polsce preparaty podrobione lub pochodzące z nielegalnego źródła stanowią nawet 15-20 proc., a ich wartość szacuje się na 100 mln euro rocznie.
- Bariery innowacyjności w rolnictwie to przede wszystkim cena nowości, brak wiedzy, że dane rozwiązania są już na rynku oraz dostęp do nich. Nie wszystkie innowacje stosowane w USA czy Azji są bowiem dostępne w Unii Europejskiej ze względu na przeregulowany rynek - podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Cezary Urban, dyrektor działu środków ochrony roślin w BASF Polska.
Rolnicy coraz mniej ryzykują. Oryginalne znaczy bezpieczne
Przedstawiciele BASF podkreślają, że nadmierne regulacje utrudniają wprowadzanie do obrotu nowych środków ochrony roślin. Liczba preparatów, które trafiają na rynek Wspólnoty, jest coraz mniejsza. W takiej sytuacji rolnictwo unijne, również polskie, może się stać mniej konkurencyjne wobec produkcji z innych kontynentów. Restrykcje prowadzą też do wzrostu szarej strefy.
- Rolnik ma określone problemy. Jeżeli nie znajduje na rynku rozwiązań tych kłopotów, to automatycznie sięga po inne: stosuje więcej dostępnych środków albo szuka produktów, które są dostępne w innych krajach, bądź są dostępne przez nielegalne kanały - przekonuje ekspert.
Problemem jest przede wszystkim wielkość szarej strefy środków chemicznych ochrony roślin. Z danych Europolu wynika, że ok. 10 proc. stosowanych w całej Europie preparatów jest uznawane za nielegalne.
Europol oraz Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych przy wsparciu 16 państw członkowskich UE, w tym Polski, przeprowadzili operację "Silver Axe II" mającą na celu eliminowanie podrobionych i nielegalnych środków. W ciągu 10 dni przeprowadzono 940 kontroli, wykryto 122 tony nielegalnych i podrobionych pestycydów. W krajach granicznych UE skala problemu jest największa.
[WIDEO] Mówi Cezary Urban, dyrektor działu środków ochrony roślin w BASF Polska
PSOR: Polacy nie umieją czytać piktogramów
- Szara strefa w Polsce to przynajmniej 10-15 proc. rynku. To ok. 100 mln euro, jeśli chodzi o wartość nielegalnych środków. To ogromne straty. Jeśli spojrzymy tylko na kwestie związane z podatkami, z VAT-em, to mowa o ok. 40 mln zł, które uciekają nam z kieszeni każdego roku - ocenia Urban.
Dodatkowo stosowanie podrobionych środków może mieć często odwrotny do zamierzonego skutek i jedna butelka nielegalnego preparatu może spowodować szkody w całym areale upraw. Tymczasem rosnąca liczba ludności na świecie sprawi, że konieczne będzie zwiększanie produkcji żywności. Eksperci podkreślają, że nie da się tego osiągnąć bez przemysłu chemicznego i środków ochrony roślin.
Sektor środków ochrony roślin obok lekarstw jest najbardziej kontrolowaną i uregulowaną prawnie gałęzią przemysłu chemicznego. Wprowadzenie nowego preparatu na rynek oznacza dla firm 10 lat pracy.
Analiza bezpieczeństwa przed wprowadzeniem nowego produktu na rynek stanowi ok. 30 proc. kosztów. Firmy z branży, m.in. BASF, dążą zatem do opracowywania bardziej innowacyjnych i nowoczesnych produktów, które są przyjazne dla środowiska.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz